Marcin Dorociński: Bez munduru
W polsko-brytyjskiej superprodukcji "303. Bitwa o Anglię" Marcin Dorociński zadaje szyku w stalowoniebieskim mundurze RAF-u. Aktor żałuje, że nie miał szansy odkupić tego uniformu od ekipy filmowej.
Polacy służący w RAF-ie nosili mundury w kolorze stalowoniebieskim, wykonane z gabardyny. Ich stroje miały polskie akcenty. Na czapce mieli polskiego orła, na górnej części rękawów widniał napis "Poland", w klapie marynarki nosili wpiętą "gapę", czyli odznakę lotników. Polska "gapa" przedstawia orła w locie z wieńcem laurowym w dziobie.
Taki strój Marcin Dorociński nosił na planie filmu "303. Bitwa o Anglię", wcielając się w postać Witolda Urbanowicza, dowódcy Dywizjonu 303.
- Najchętniej zachowałbym dla siebie ten mundur, ale nie było to możliwe. Skończyłem zdjęcia trochę wcześniej niż reszta chłopców, a dopóki trwała produkcja, wszystkie kostiumy musiały być na stanie - zdradził aktor.
Nie miał tyle szczęścia, co z "Pitbullem", w przypadku którego po zdjęciach ostała mu się skórzana kurtka jego bohatera, Despero.
Gdyby aktor znów chciał nacieszyć oko widokiem mundurów polskich lotników, musi odwiedzić Muzeum 303 im. Jana Zumbacha w Napoleonie pod Częstochową. Nowopowstała placówka otworzy swoje podwoje 2 września.
Film "303. Bitwa o Anglię" opowiada historię legendarnych lotników z Dywizjonu 303, którzy stali się najskuteczniejszymi pilotami podczas bitwy o Anglię w okresie II wojny światowej. Początkowa nieufność Brytyjczyków wobec Polaków, wraz z ich kolejnymi sukcesami w przestworzach, zamienia się w wielki podziw. Akcja filmu koncentruje się zwłaszcza na losach Jana Zumbacha (Iwan Rheon), który z jednej strony był asem myśliwskim, a z drugiej niespokojnym duchem. Co ciekawe, miał obywatelstwo Szwajcarii.
Produkcja trafi na ekrany kin 17 sierpnia.