Manuela Gretkowska i Andrzej Żuławski: Trudny związek narcyzów
Twórczość Andrzeja Żuławskiego od zawsze dzieliła widzów na całym świecie. Wiele kontrowersji wywoływało również życie prywatne reżysera, który nie stronił od romansów, głównie z kibietami dużo od siebie młodszymi. Prawie 25 lat dzieliło go od Maneli Gretkowskiej, z którą związany był przez kilka lat w latach 90. Nie wszyscy wiedzą, że to właśnie ona odpowiada za scenariusz do jego głośniej "Szamanki".
Andrzej Żuławski - uważany za reżysera kontrowersyjnego, lubiącego szokować widza - sam o sobie mówił w wywiadach: "Jestem osobnikiem krnąbrnym".
Urodzony we Lwowie reżyser był prawdziwym obywatelem świata. Miał 17 lat, gdy zaczął naukę na paryskiej uczelni filmowej. Krótko po zakończeniu edukacji młody absolwent został asystentem Andrzeja Wajdy. Żuławskiego legendarnemu reżyserowi polecił Roman Polański. Panowie współpracowali przy wielu filmach tworzonych zarówno w Polsce, jak i za granicą. Żuławski znał kilka języków, był obznajomiony z zachodnią kulturą, więc doskonale odnalazł się w artystycznym Paryżu.
Na początku lat 70. między Wajdą a Żuławskim doszło do kilku nieporozumień, które ostatecznie doprowadziły do zakończenia ich przyjaźni. Projekty filmowe Żuławskiego nie cieszyły się uznaniem władz. Reżyser zarzucał później swojemu mentorowi, że za słabo bronił jego twórczości. Konflikt oraz niepowodzenia sprawiły, że na wiele lat osiedlił się we Francji. Tam osiągnął sukces, o którym w Polsce mógł tylko pomarzyć.
Jego filmy wzbudzały kontrowersje i szokowały widzów, co często było zamiarem reżysera. Równie głośno było o jego życiu prywatnym. Żuławski nie ukrywał swojej fascynacji kobietami. Miał trzy żony, ale żadnej nie potrafił dochować wierności. Zdradzał również swoje kochanki. Wybierał za partnerki młode kobiety, z którymi miał głęboki wpływ artystyczny i emocjonalny. Kiedy relacje osiągały pewien etap, często się kończyły.
W Paryżu ożenił się z malarką Hanną Wolską, którą porzucił dla zaledwie 17-letniej Sophie Marceau, którą poznał w 1985 roku. Ich związek również nie należał do najłatwiejszych. Para rozchodziła się i schodziła. Na początku lat 90. wydawało się, że reżyser znudził się swoją muzą. Wtedy w jego życiu pojawiła się Manuela Gretkowska. Przebywająca wtedy w Paryżu pisarka była zafascynowana jego twórczością. "Kobieta publiczna" była jej ulubionym filmem. "Miałam wrażenie, że mówi o mnie, pomyślałam, że bardzo podobnie widzimy świat" - przyznała w jednym z wywiadów.
To ona zainicjowała spotkanie. Paryski adres Żuławskiego zdobyła dzięki pomocy matki koleżanki. Napisała list, a następnie spotkali się w kawiarni. Chociaż dzieliły ich 24 lata, to od razu nawiązała się między nimi nić porozumienia. Rozmawiali o filmach, książkach... Chociaż reżysera nadal wiązano z Shopie Marceau, to jego relacja z polską pisarką coraz bardziej się zacieśniała. W połowie lat 90. Żuławski wrócił do Polski/ Manuela Gretkowska dla swojego ukochanego również sprowadziła się do ojczyzny. Para zamieszkała razem na warszawskim Ursynowie, które jeszcze niedawno reżyser dzielił na Marceau. Sam zapewniał, że już go nic nie łączy z francuską aktorką.
W 1995 roku Żuławski rozpoczął prace nad filmem "Szamanka", do którego scenariusz napisała jego nowa partnerka. Szamanka" była historią "osobliwego" i burzliwego związku pomiędzy młodym antropologiem Michałem i niezwykłą studentką o ksywce Włoszka. Aktorskiej debiutantce Iwonie Petry partnerował na ekranie Bogusław Linda.
Wtedy okazało się, że ich związek nie ma szans na przetrwanie. Starcie dwóch silnych osobowości nie mogło się dobrze zakończyć. Reżyser wiązał się z młodszymi partnerkami, które mógł kształtować i dostosować do swoich wymagań. Manuela Gretkowska nie chciała się zmieniać pod wpływem partnera. "Andrzej może z lęku przed kobietami, przejmował całkowitą kontrolę, jak na planie filmowym, ale niestety ten plan z czasem zmieniał się w dramę" - przyznała w wydanej w 2019 roku książce "Trudno z miłości się podnieść".
Andrzej Żuławski chciał kontrolować swoją partnerkę. Jego codzienne życie było bardzo schematycznie uregulowane i tego samego wymagał od swoich partnerek. Jednak Manuela nie chciała się dać podporządkować. Nie potrafiła pisać na zawołanie. Ich relacji nie pomagało również uzależnienie artysty.
Artyści coraz częściej się rozmijali i kłócili nie mogąc pogodzić. Zanim doszło do premiery "Szamanki" już nie byli razem. Podobno gwoździem do trumny ich związku był fakt, że reżyser nie zakończył relacji z Sophie Marceau. Podobno oświadczył się Gretkowskiej, z gdy ta rozmyślała o potencjalnym ślubie, jej koleżanka przywiozła z Francji pewien magazyn. Na okładce pozowała Marceau z niemowlakiem w ramionach. Na rączce chłopca znajdowała się szpitalna opaska, a na niej nazwisko "Żuławski".
Mimo rozstania Andrzej Żuławski nie potrafił wypuścić byłej kochanki z rąk. "Był toksyczny. Nie odpuszczał nawet kiedy wyprowadziłam się do Szwecji. Dzwonił i nasłuchiwał, co się dzieje. Po trzech telefonach domyśliłam się, że to on i opierdoliłam. Głuche telefony się skończyły" - wyznała Gretkowska.
W 2011 roku Manuela Gretkowska wydała powieść "Trans", w której opisała związek młodej emigrantki, która po rozwodzie poznaje starszego reżysera Laskiego, mieszkającego i tworzącego we Francji od lat. "Miłość do starszego artysty to wyrafinowana sado-masochostyczna gra. Powieść "Trans", która opisuje skomplikowane relacje, wyzwania twórcze i trudności w życiu osobistym bohaterki.
Życiorys książkowej bohaterki, Marysi, w znacznym stopniu pokrywał się z życiem autorki. Nic więc dziwnego, że czytelnicy w postaci powieściowego reżysera zobaczyli Andrzej Żuławskiego. Zwłaszcza, że Laski ukrywa przed kochanką syna: "Wypierał się przede mną swojego dziecka". Ostatecznie odchodzi do matki dziecka, znanej "Gwiazdy". Zdecydowanie nie był to Żuławskiego pochlebny obraz. Wybuchł kolejny skandal. Mówiono, że powieść pisarki jest odpowiedzią na głośny "Nocnik" reżysera.
Reżyser początkowo nie krył swojego oburzenia. "Nie mam o Manueli nic dobrego do powiedzenia, więc wolę nie mówić wcale. W końcu to jasne, że Laski to ja. Obrzuciła mnie błotem" - mówił. Jednak po kilku tygodniach razem z byłą kochanką wziął udział we wspólnym wywiadzie dla gazety "Wprost". "Gdybym chciała dokopać Andrzejowi Żuławskiemu w prywatnej sprawie, to zrobiłabym to bez ogródek, prywatnie" - mówiła w nim Gretkowska. "Pisarz często inspiruje się swoim życiem, a w moim życiu był też Andrzej Żuławski. Ale 'Trans' jest powieścią, a nie reportażem czy dziennikiem z wiernym opisem faktów".
"Prawda tego opisu jest prawdą głównej bohaterki o imieniu Marysia. Czyli jest prawdą Marysi. Manuela pewnie zaraz powie, że prawię jej grzeczności, ale jej książka jest bardzo niegrzeczna. I bardzo dobrze" - odpowiadał jej starszy reżyser.
Manuela Gretkowska dopiero po latach uświadomiła sobie, że ich związek był toksyczny. "W naszym przypadku spotkało się dwóch narcyzów: kiełkujący i dołujący. Byłam przekonana, że oboje jesteśmy wyjątkowi. Siadaliśmy w paryskiej kawiarni, nóżka na nóżkę i wiedliśmy rozmowy o emanacji bytów wyższych, kabale i rzeczach niedostępnych zwykłym śmiertelnikom. Życie było sztuką. Żadne z nas nie widziało tego, że jesteśmy pokręconymi dziećmi i tkwimy w schemacie toksycznej miłości" - przyznała w rozmowie z "Vivą!".
Związek z cenionym artystą wiele ją kosztował. Toksyczna relacja wyniszczała ich oboje. "Taka osobowość wyczuwa w tobie słabe strony, zaspokaja je, czujesz się w siódmym niebie, a potem kiedy już jesteś przywiązana do pala - torturuje. Katuje, niszczy i ma do ciebie pretensje. Dużo kobiet daje się nabrać, jesteśmy z natury raczej dobre, naiwne, wierzymy że świat, odda nam to co dajemy. Skoro kochamy, będziemy kochane. I nagle trafiamy na aliena, który zna nas na wylot, depcze i wykorzystuje" - napisała w książce "Trudno z miłości się podnieść".
Po rozstaniu Manuelą Gretkowską Andrzej Żuławski wrócił do Sophie Marceau. Z francuską pięknością łączony był do 2001 roku. Podobno zakończenie tego związku artysta przeżyła najbardziej. Znaczącym jest również fakt, że aktorka jako jedyna z byłych partnerek reżysera, pozytywnie wspominała ich relację. "Gdyby nie Andrzej, pewnie długo jeszcze grałabym naiwne, sympatyczne nastolatki. Otworzył mnie, odblokował jako człowieka i kobietę" - wyznała. Ich burzliwy związek trwał aż 17 lat.