Reklama

"Mam przyjaciół w niebie" od 28 września w polskich kinach

"Mam nadzieję, że ten film pokaże widzom bardziej pozytywne podejście do życia i pracy wykonywanej z pasją" - mówi Fabrizio Maria Cortese, reżyser włoskiej komedii "Mam przyjaciół w niebie". Tytuł zadebiutuje na ekranach polskich kin 28 września.

"Mam nadzieję, że ten film pokaże widzom bardziej pozytywne podejście do życia i pracy wykonywanej z pasją" - mówi Fabrizio Maria Cortese, reżyser włoskiej komedii "Mam przyjaciół w niebie". Tytuł zadebiutuje na ekranach polskich kin 28 września.
Klatki z filmu "Mam przyjaciół w niebie" /materiały dystrybutora

Bohaterem filmu jest Felice Castriota (w tej roli Fabrizio Ferracane), lubiący luksusowe życie księgowy, który popada w poważne kłopoty. Chęć szybkiego wzbogacenia się i lekkomyślność skłoniły go do współpracy z mafiosem U'Pacciu (Christian Iansante). Felice, pomagając prać brudne pieniądze, zostaje złapany na gorącym uczynku. Władze dają mu wybór: więzienie lub zeznawanie jako świadek koronny przeciwko gangsterowi.

Castriota przyjmuje propozycję sądu i trafia do "bezpiecznej kryjówki" - kościelnego szpitala dla osób upośledzonych umysłowo i fizycznie. Felice, przyzwyczajony do luksusu i wygody, zderza się z zupełnie inną rzeczywistością. Dotąd pewny siebie mężczyzna musi podjąć opiekę nad pacjentami: począwszy od zmieniania pieluch, aż po próbę zrozumienia ich dziwnych zachowań.

Reklama

Castriota postanawia zorganizować spektakl teatralny, w którym wystąpią pacjenci ośrodka. Próbom przygląda się piękna psycholog Julia (Valentina Cervi, "Jane Eyre", "Portret damy"), która stopniowo zaczyna przełamywać swoją niechęć do Felice. Bohater po raz pierwszy czuje się częścią nowej rodziny. Wydaje się, że wszystko idzie dobrze, ale przeszłość powraca...

"Mam przyjaciół w niebie" to więcej niż komedia. To opowieść o przemianie człowieka, która możliwa jest dzięki przyjaźni, współczuciu, miłości ale także stracie. Bohaterami filmu, obok profesjonalnych aktorów, są osoby niepełnosprawne, pensjonariusze z Ośrodka Don Guanella w Rzymie.

Reżyser Fabrizio Maria Cortese w oryginalny sposób łączy kino z realnym światem niepełnosprawności. Historia opowiedziana w filmie wywodzi się z osobistych doświadczeń reżysera Fabrizio Maria Cortese, który przez dwa lata pracował w centrum rehabilitacji Opera Don Guanella w Rzymie.

"Mam nadzieję, że ten film pokaże widzom bardziej pozytywne podejście do życia i pracy wykonywanej z pasją, skromnością i profesjonalizmem. Opowiadam historię przemiany człowieka, która wiedzie poprzez współczucie, przyjaźń, miłość i stratę" - powiedział Fabrizio Maria Cortese.

"Przygotowując się do filmu, spędziłem dwa lata z rezydentami Don Guanella Center, uczestnicząc w ich warsztatach, zdobywając niezwykłą umiejętność słuchania i otwierając się coraz bardziej na nowy sposób postrzegania drugiego człowieka. Było to również niesamowite doświadczenie zarówno dla profesjonalnych aktorów, jak i ośmiu niepełnosprawnych kobiet i mężczyzn, którzy czuli się w pełni zespoleni ze swoimi filmowymi postaciami. Mam ogromną nadzieję, że ten sposób pracy będzie zwiastunem nowego podejścia do tworzenia filmów" - dodał.

Film "Mam przyjaciół w niebie" trafi na ekrany polskich kin 28 września 2018 roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy