Reklama

Małgorzata Potocka: Zerwać z nudnymi rytuałami w związku

Zdaniem Małgorzaty Potockiej, nie ma jednego uniwersalnego przepisu na szczęśliwy, udany związek. Każdy para ma bowiem swój charakter i indywidualny sposób komunikacji. Wszystko zależy więc od tego, jak dwie bliskie sobie osoby ułożą relacje między sobą. Niezwykle istotne jest również to, by nie popaść w rutynę i by codzienne obowiązki nie przesłoniły chęci spędzenia chwil tylko we dwoje.

Zdaniem Małgorzaty Potockiej, nie ma jednego uniwersalnego przepisu na szczęśliwy, udany związek. Każdy para ma bowiem swój charakter i indywidualny sposób komunikacji. Wszystko zależy więc od tego, jak dwie bliskie sobie osoby ułożą relacje między sobą. Niezwykle istotne jest również to, by nie popaść w rutynę i by codzienne obowiązki nie przesłoniły chęci spędzenia chwil tylko we dwoje.
Zdaniem aktorki rytuały niejako kotwiczą nas w związku, ale nie tworzą przyjaznych ram dla bliskości /Baranowski /AKPA

Małgorzata Potocka podkreśla, że związek to nie tylko uniesienia i piękne chwile. To przede wszystkim wiele żmudnych obowiązków, którym każdego dnia trzeba sprostać. Rutyna nie powinna jednak wziąć góry nad uczuciami. - Nie ma przepisów na miłość, na rutynę w związku. Po prostu trzeba obserwować drugiego człowieka, trzeba obserwować siebie i wtedy, kiedy nas coś męczy czy nudzi, sami musimy to zmienić, wymyślić coś innego, coś nowego. Trzeba zrywać z nudnymi rytuałami - mówi agencji Newseria Małgorzata Potocka.

Zdaniem aktorki rytuały niejako kotwiczą nas w związku, ale nie tworzą przyjaznych ram dla bliskości. Powtarzalność pewnych zachowań może sprawić, że uczucie szybko się wypali. Trzeba więc starać się zaskakiwać partnera i niezależnie od wieku czy nadmiaru obowiązków, pozwolić sobie od czasu do czasu na spontaniczność i nutkę szaleństwa.

Reklama

- Nie znoszę reguł, nie znoszę czegoś takiego, że musi być posprzątane albo musi być załatwione, wypada tak zrobić albo wypada siak - po prostu tego w sobie nie mam, więc nie rozumiem takich ludzi, którzy są skrępowani kajdanami rzeczywistości i sami sobie te kajdanki zakładają. Po prostu trzeba chcieć coś zmienić i tyle, mówimy nie - nie robię sprzątania, zakupów, tylko biorę drugą osobę za rękę i mówię: chodź, idziemy potańczyć albo chodź, kupujemy last minute i uciekamy gdzieś na weekend albo wsiadamy w pociąg, na rower - wymienia Potocka.

Aktorka podkreśla, że wspólna praca czy podzielanie zainteresowań mogą sprzyjać rozwojowi związku, ale dobrze jest też, jeśli każdy z partnerów ma swój kawałek świata, do którego w każdej chwili może uciec, by odpocząć od codzienności. Dużym niebezpieczeństwem dla związku jest natomiast milczenie. Trzeba więc rozmawiać, zarówno o błahych sprawach, jak i o swoich oczekiwaniach i potrzebach względem drugiej osoby.

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Potocka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy