"Małe kobietki" jak "Seks w wielkim mieście"?
Na ekrany polskich kin trafią niedługo "Małe kobietki" Grety Gerwig. W USA produkcja wzbudza sporo emocji. Cynthia Nixon porównała właśnie film do kultowego serialu "Seks w wielkim mieście", w którym grała jedną z głównych ról.
"Widziałam 'Małe kobietki' w kinie. Pokochałam ten film. Wydawał mi się znajomy" - wyznała niedawno Cynthia Nixon. I porównała produkcję Gerwig, kolejną adaptację powieści Louise May Alcott, do serialu, w którym grała jedną z głównych bohaterek, Mirandę. Nixon opublikowała też w swoich mediach społecznościowych zestawienie dwóch zdjęć, z którego wyłania się pewne podobieństwo między siostrami March z "Małych kobietek" i czterema przyjaciółkami ze słynnego serialu.
Mimo 129 lat, które dzielą wydanie powieści Alcott i premierę "Seksu w wielkim mieście", nie sposób nie dostrzec między nimi pewnych podobieństw. W odważny sposób opowiadały one o kwestiach związanych z niezależnością kobiet, ich podejściem do małżeństwa i pracy. Zarówno kultowa książka, jak i okrzyknięty popkulturowym fenomenem serial ukazywały także więzi między kobietami - siostrami oraz przyjaciółmi, które są dla siebie jak siostry. Mimo upływu lat, tematyka ta nie straciła na aktualności.
Tym, co zbliża powieść Alcott i słynną telewizyjną serię jest także to, że początkowo bagatelizowano ich znaczenie, wręcz uznawano za dzieła trywialne. Dziś zarówno określana jako ikoniczna książka "Małe kobietki", jak i jeden z najsłynniejszych seriali w historii telewizji "Seks w wielkim mieście" doceniane są za trafne ukazanie kobiecej perspektywy i oddanie kobietom głosu, by mogły opowiedzieć o tym, czego pragną i o czym marzą.
"Małe kobietki" to jedna z najbardziej wyczekiwanych obecnie filmowych premier. Obraz wyreżyserowany przez Gretę Gerwig stanowi adaptację słynnej XIX-wiecznej powieści autorstwa Louise May Alcott, pionierki literatury kobiecej. Historia sióstr March uznawana jest za uniwersalną opowieść o dorastaniu, poszukiwaniu własnej drogi i tożsamości. Wielokrotnie przenoszona była na duży i szklany ekran, a w główne bohaterki na przestrzeni lat wcielały się m.in. Katherine Hepburn, Judy Garland i Winona Ryder.
Światowa premiera najnowszej adaptacji "Małych kobietek" miała miejsce w Boże Narodzenie. Od tamtej pory obraz zbiera entuzjastyczne recenzje, w których dominują pochwały kierowane pod adresem aktorów oraz reżyserki. Czy polskim widzom film też będzie przypominał "Seks w wielkim mieście"? Przekonamy się po 31 stycznia, kiedy trafi na ekrany naszych kin.