Reklama

Malarska pasja Stallone'a

Największy twardziel w Hollywood, Sylwester Stallone, wyznał, że od grania w filmach woli... malowanie.

Jak podaje serwis FemaleFirst, gwiazda "Johna Rambo" przedstawiła niedawno szerszej publice swoje obrazy w Art Basel Miami Beach.

"Filmy są wynikiem pracy kilkuset ludzi i w czasie ich powstawania zawsze trzeba iść na kompromisy" - powiedział Stallone.

"Ostateczny rezultat jest zazwyczaj jedynie w 40 procentach zgodny z twoją wizją. Powody są różne - finanse, aktorzy źle interpretujący swoje role, reżyser mający zły nastrój" - dodał.

Reklama

Weteranowi kina akcji w malowaniu podoba się to, że jest ono dziełem jednej osoby i jeśli coś nie wyjdzie, to wiadomo kogo można o to obwiniać.

Stallone wyznał ponadto, że wiele jego dzieł jest wynikiem złego samopoczucia. W wywiadzie dla The Sunday Times powiedział:

"Odkryłem, że im bardziej jestem nieszczęśliwy, tym tworzę lepszą sztukę".

Ciekawe, czy jego najnowszy film, "The Expendables", również zrodził się z cierpienia i będzie zawierał w sobie malarskie inspiracje?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sylvester Stallone | pasje | twardziel | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy