Magdalena Cielecka i Marta Nieradkiewicz o "Lęku": Wolność wyboru
- To jest film o wyborze. O prawie do decydowania o sobie i swoim życiu. O jego trwaniu lub nietrwaniu. O jego jakości i tym, jak ma wyglądać zderzenie się z chorobą czy odchodzeniem - powiedziała Magdalena Cielecka w rozmowie z Interią. - Wolność jest dla mnie bardzo ważna. To możliwość wyboru czyni nas wolnymi ludźmi - dodała Marta Nieradkiewicz. Aktorki zagrały główne role w dramacie Sławomira Fabickiego "Lęk". Ta opowieść na pewno wstrząśnie widzami.
"Lęk" to nowy film Sławomira Fabickiego - twórcy, który w 2003 roku był nominowany do Oscara za "Męską sprawę". Bohaterkami są dwie siostry. Małgorzata (Magdalena Cielecka) jest zdecydowana, świetnie zorganizowana, wszystko poświęciła karierze. Młodsza siostra Łucja (Marta Nieradkiewicz) jest jej przeciwieństwem - spontaniczna, wiecznie poszukująca, spełnia się jako matka. Obie wyruszają w podróż do renomowanej kliniki w Szwajcarii. Celem jest eutanazja - jedna z nich jest chora i chce odejść na własnych warunkach.
Film można oglądać na ekranach polskich kin od 3 listopada.
- Jest taka anegdota, że rak i holokaust to są gwarancje ciekawych propozycji i późniejszego feedbacku. Wspaniałe jest to, jak ludzie reagują na ten film, podchodząc do nas po seansach, zadając pytania i dzieląc się własnymi przemyśleniami - mówiła podczas festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Magdalena Cielecka w rozmowie z Interią. Film "Lęk" brał udział w Konkursie Głównym tej imprezy.
Magdalena Cielecka ma na koncie wiele wspaniałych ról filmowych, serialowych i teatralnych. Widzowie z pewnością pamiętają aktorkę z takich produkcji, jak "Egoiści", "Jak narkotyk", Po sezonie", "Katyń", "Chyłka", "S@motność w sieci", "Zjednoczone Stany Miłości", "Ciemno, prawie noc". Rola w "Lęku" była dla niej szczególnie wymagająca.
- Dla mnie ciekawe są zawarte w tej historii i w tych postaciach paradoksy. Moja bohaterka jest kobietą sukcesu, tyle tylko, że to ona traci najwięcej w tym filmie, ponieważ decyduje się pożegnanie z życiem, utratę go. Jest "control freakiem", ma wszystko dobrze zaplanowane, poukładane, a jednocześnie w tym ostatecznym momencie nie chce być sama. (...) Młodsza siostra jest dla niej ostatnią deską ratunku. Mimo że jest dla niej kimś, z kim nie bardzo potrafi się dogadać i utożsamić, być może nawet niespecjalnie ją lubi. Ale nie ma wyjścia. Musi ją poprosić o pomoc w tej ostatniej drodze, opiece, towarzyszeniu przy śmierci - stwierdziła Magdalena Cielecka.
- Postrzegam to jako wielki przywilej i jestem pełna wdzięczności, że taka rola do mnie przyszła i mogłam ją zagrać. Zwłaszcza, że mogłam zrobić to z Martą [Nieradkiewicz - red.]. Zresztą już po raz drugi gramy siostry w filmie - dodała aktorka.
Dla Marty Nieradkiewicz, którą znamy z takich produkcji, jak "Zjednoczone Stany Miłości", "Dzikie róże", "Płynące wieżowce", "Ultraviolet", "Głupcy" czy "Wielka woda", rola w "Lęku" i temat tego filmu również nie były łatwe.
- Ten temat jest pokazany z dwóch perspektyw. "Egoistycznego" podjęcia decyzji przez Małgorzatę - ja chcę tak umierać. I "egoistycznej" reakcji Łucji na to - nie oddam cię. Dla mnie ten film najbardziej porusza, gdy każda z sióstr zaczyna widzieć perspektywę tej drugiej, czyli gdy Małgorzata zaczyna akceptować to, że Łucja się boi i nie chce jej oddać, a Łucja mówi, nie mam wyjścia, będę ci towarzyszyć, bo cię kocham i zrobię z tobą to, co chcesz. To jest piękne w tym filmie - powiedziała Marta Nieradkiewicz w rozmowie z Interią.
Aktorka stwierdziła, że człowiek musi mieć wolność wyboru.
- Wolność jest dla mnie bardzo ważna, to hasło zajmuje w moim życiu szczególne miejsce. To możliwość wyboru czyni nas wolnymi ludźmi. Próba ograniczania nam tego, to kwestionowanie naszej inteligencji. Wierzę w ludzi i w to, że są w stanie podejmować odpowiedzialne decyzje. Nie trzeba nam wszystkiego regulować - podsumowała.
Film zmusza do zadania sobie pytania: sytuacja, której z bohaterek jest trudniejsza. Czy walka z odchodzeniem, ze świadomością choroby, czy walka z bezsilnością, niemożnością uratowania tej ukochanej osoby?
- Nie wolno tego wartościować. Każdy ma swój kosmos, swój świat i drugiego człowieka nigdy do końca nie będziemy w stanie poznać. To, na co liczę w odbiorze tego filmu, że te interpretacje, pytania, być może odpowiedzi, a na pewno refleksje - powiedziała Magdalena Cielecka.
- Dla mnie to film o wolności w podejmowaniu decyzji i chciałabym, żeby w ten sposób funkcjonował. Bo on jest o wyborze. O prawie do decydowania o sobie i swoim życiu. O jego trwaniu lub nietrwaniu. O jego jakości i tym, jak ma wyglądać zderzenie się z chorobą czy odchodzeniem. Również o prawie do zakończenia tego życia. Ten głos wciąż jest bardzo rzadki w przestrzeni publicznej. Cieszę się, że taki temat się pojawił, bo ta wolność, na każdym poziomie, w każdej płaszczyźnie, jest najważniejsza, jest fundamentem naszego istnienia - podkreśliła Magdalena Cielecka.
Film "Lęk" już od 3 listopada na ekranach polskich kin.