Reklama

Maciej Stuhr o trudnej relacji z ojcem. "Był genialny w mówieniu, co zrobiliśmy źle"

"Bardzo długo musiałem czekać, żeby poczuć, zrozumieć i zobaczyć, że tato jest ze mnie dumny. (...) Był dość surowym ojcem, jeśli chodzi o pochwały. A już w takich zawodowych rzeczach jemu było bardzo ciężko zaimponować" - mówił Maciej Stuhr o swoim ojcu w reportażu Małgorzaty Ruszkiewicz, który w sobotę obejrzeli widzowie halo tu polsat. "Był genialny w mówieniu, co zrobiliśmy źle i oczywiście miał rację" - dodał aktor. Podczas programu Jerzego Stuhra wspominały również Dorota Stalińska, Sonia Bohosiewicz oraz Krystyna Janda.

"Bardzo długo musiałem czekać, żeby poczuć, zrozumieć i zobaczyć, że tato jest ze mnie dumny. (...) Był dość surowym ojcem, jeśli chodzi o pochwały. A już w takich zawodowych rzeczach jemu było bardzo ciężko zaimponować" - mówił Maciej Stuhr o swoim ojcu w reportażu Małgorzaty Ruszkiewicz, który w sobotę obejrzeli widzowie halo tu polsat. "Był genialny w mówieniu, co zrobiliśmy źle i oczywiście miał rację" - dodał aktor. Podczas programu Jerzego Stuhra wspominały również Dorota Stalińska, Sonia Bohosiewicz oraz Krystyna Janda.
Maciej Stuhr /Niemiec /AKPA

Maciej Stuhr: praca z tatą to nie była największa przyjemność mojego życia

"Praca z tatą to nie była największa przyjemność mojego życia, wręcz powiedziałbym, że to było coś tak dziwnego, a nawet nieprzyjemnego" - opowiadał Maciej Stuhr o swoim ojcu w reportażu Małgorzaty Ruszkiewicz, który widzowie halo tu polsat obejrzeli w sobotę, 15 marca.

Jerzy Stuhr zmarł 9 lipca 2024 roku w wieku 77 lat. Widzowie pokochali go za niezapomniane kreacje, m.in. role Filipa Mosza w "Amatorze", Lutka Danielaka w "Wodzireju" i Maksa w "Seksmisji". Koleżanki i koledzy z branży mówili, że odszedł jeden z najwybitniejszych polskich aktorów. 

Reklama

Maciej Stuhr, który w wielu wywiadach podkreślał, że to właśnie ojciec nauczył go zawodu i jest dla niego dużym autorytetem, pożegnał Jerzego Stuhra jednym, ale jakże wymownym słowem: "Wdzięczność".

W rozmowie z Małgorzaty Ruszkiewicz Maciej Stuhr szczerze opowiedział o trudnych relacjach ze swoim ojcem.

"Przytulanie od ojca... Nie, to nie był ten typ ojcostwa. To my teraz obserwujemy. Ja przytulam swoje dzieci, czasem trochę niezgrabnie, bo nie mam takich narzędzi. Już coraz lepiej to naszemu pokoleniu i wszystkim młodszym wychodzi. Ale tym starszym... nie było czegoś takiego. Ja nie mówię, że to było dobrze, czy źle, tak było po prostu" - wspominał aktor.

"Był genialny w mówieniu, co zrobiliśmy źle"

"Bardzo długo musiałem czekać, żeby poczuć, zrozumieć i zobaczyć, że tato jest ze mnie dumny. (...) Był dość surowym ojcem, jeśli chodzi o pochwały. A już w takich zawodowych rzeczach jemu było bardzo ciężko zaimponować. On wywindował swoją poprzeczkę tak wysoko, że potem zagranie po prostu jakiejś roli, epizodu, gdzieś na początku mojej drogi, czy zrobienie kabareciku studenckiego to nie było coś, co powodowało jego opad szczeny', jak to się mówi" - wyznał Maciej Stuhr.

"Był genialny w mówieniu, co zrobiliśmy źle i oczywiście miał rację" - stwierdził.

Aktor wyznał, że dopiero jako dojrzały człowiek, znany już aktor, usłyszał od ojca słowa pochwały.

"Jak zacząłem się, już jako dojrzały, dorosły człowiek, w jakiś wywiadach skarżyć trochę, opowiadać o tym, że ojciec nie chwali, wtedy, nie wiem, czy mama mu coś powiedziała, czy sam coś przepracował, wtedy coś tam zrozumiał i w tej drugiej połowie mojego życia, czy powiedzmy, w trzeciej tercji, zdarzało mu się powiedzieć, że to było OK" - wyznał.

"Raz w życiu widziałem, że był pod ogromnym wrażeniem czegoś, co ja zrobiłem. To było wtedy, jak oddałem szpik i uratowałem dziecko" - dodał.

Maciej Stuhr powiedział, że rodziny artystyczne są "bardzo specyficzne i z żadną normą nie mają wiele wspólnego". To, że oboje uprawiali ten sam zawód, nie pomagało. Ojciec z rezerwą do tego podchodził.

"Na planie jak on mi dawał jakąś uwagę, to oczywiście dawał ją jako reżyser, albo partner, ale też będąc tatą, więc ja zupełnie inaczej reagowałem na te jego sugestie czy polecenia, niż w stosunku do wszystkich moich innych reżyserów. (...) Generalnie byliśmy zawsze do siebie podobni, podobnie patrzyliśmy na świat. Były jakieś czasami małe różnice. Kiedy on się nie zgadzał ze mną, no to ja kładłem uczy po sobie i robiłem tak, jak on każe".

Autorytarny ojciec? "Musisz zrobić to tak, jak on chce"

Maciej Stuhr wyznał, że chce być innym aktorem, mieć "swoje rzeczy", chce być sobą.

"Z tatą autorytarnym jest tak, że jak on ci każe coś zrobić, no to musisz zrobić tak, jak on chce. I właśnie dlatego ta praca nie była komfortowa. Dlatego, że ta władza reżyserska była pomnożona przez władzę ojcowską i właściwie nie było z tym dyskusji" - szczerze wyznał.

Dopiero po śmierci ojca poczuł, jak bagaż całe życie nosił.

"Dopiero teraz czuję, jaki ja nosiłem bagaż, oprócz wszystkiego dobrego, co od niego dostałem. I oczywiście, że dzięki niemu też w moim życiu się wiele rzeczy zupełnie inaczej potoczyło, niż gdyby go nie było. Teraz dopiero czuję, że trochę tak zaklinałem rzeczywistość. Oczywiście dawałem radę i tak dalej... Ale to nie było łatwe i teraz trochę ten plecak ściągam" - powiedział na koniec reportażu.

Stalińska, Bohosiewicz i Janda o Jerzym Stuhrze

"Ja mam zupełnie inne doświadczenie. Zawsze był otwarty na moje propozycje, nigdy nie był autorytarny. Współczuję Maćkowi" - wyznała w studiu halo tu polsat Dorota Stalińska. "Jerzy miał takie warunki, że mógł zagrać wszystko - intelektualistę, prostaka i chama. Zawsze mu się wierzyło" - dodała aktorka.

"Poznałam pana Jerzego w trzeciej klasie liceum. Byłam wtedy w takim studium Doroty Pomykały. Dostałam rolę mówioną w 'Spisie cudzołożnic'. Potem mówił, że odkrył mnie dla kina. Miał wielkie poczucie humoru" - mówiła w studiu halo tu polsat Sonia Bohosiewicz.

W nagraniu, które wyemitowano w studio halo tu polsat, Jerzego Stuhra wspominała również Krystyna Janda.

"Wspominam Jurka z serdecznością - to są noce przegadane. Nigdy nie myślałam o nim źle. A on nie myślał o żadnym wydarzeniu źle - mawiał, że nawet konflikt powstaje z dobrych intencji" - opowiadała Janda.

Jerzy Stuhr In memoriam: retrospektywa w kinie Iluzjon

Aktualnie w warszawskim kinie Iluzjon trwa retrospektywa twórczości filmowej Jerzego Stuhra, zorganizowana przez Instytut Audiowizualny Filmoteki Narodowej.

W ramach przeglądu pokazano najważniejsze dokonania aktorskie i reżyserskie Jerzego Stuhra. Wydarzeniu towarzyszy wystawa fotosów i plakatów, którą można zobaczyć w rotundzie kina. Retrospektywa trwa do 30 marca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Stuhr | Maciej Stuhr | Dorota Stalińska | Sonia Bohosiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy