"Zastanawiamy się, za co zrobimy zakupy w następnym tygodniu. Ja osobiście zarobiłem ostatnią złotówkę dwa miesiące temu. Tym żyje Polska, tym żyją ludzie" - aktor mówił podczas debaty zorganizowanej przez Wirtualną Polskę.
Wypowiedź Stuhra była szeroko komentowana w mediach społecznościowych, aktor postanowił więc wyjaśnić, że "doszło do pewnej nadinterpretacji" jego słów.
"Jestem ostatnim człowiekiem na ziemi, który powinien narzekać na swój los i nie zamierzam tego nigdy robić. Mam się względnie dobrze i myślę że dam sobie radę jako duży chłopczyk (jak mówił Piotrek Bałtroczyk, właśnie przeszedłem z Kinder Biovitalu na Geriavit). Nie zmienia to faktu, że jestem w tej grupie Polaków, którzy z początkiem marca przestali zarabiać, bo nie są na etatach, które by im zapewniały przetrwanie, i na sytuację tej grupy chciałem zwrócić uwagę w kilku wywiadach" - Stuhr napisał na Facebooku.
Aktor dodał, że nie było jego celem użalanie się nad własnym losem, chciał jedynie zwrócić uwagę na szerszy problem, z którym boryka się obecnie wielu Polaków.
"Skoro aktorzy, którym wiodło się tak dobrze jak mnie zarobili przez dwa miesiące zero zeta i perspektywy są jakie są, to w jakiej sytuacji są moi koledzy, którym już przed kwarantanną żyło się ciężko? Tyle chciałem powiedzieć i tylko tyle. Dziękuję za uwagę i trzymajmy się ciepło!" - zakończył Stuhr.
Maciej Stuhr: Syn godny ojca 19
zobacz zdjęcia
Maciej Stuhr: Syn godny ojca
1 / 19
Macieja Stuhra po raz pierwszy na ekranie mogliśmy oglądać jako 13-latka. W filmie "Dekalog X" Krzysztofa Kieślowskiego wcielił się w syna bohatera granego przez... swojego ojca, Jerzego.
Źródło: materiały prasowe
2 / 19
W 1991 roku pojawił się w produkcjach "V.I.P." Juliusza Machulskiego oraz "Dzieci wojny" Krzysztofa Regulskiego, po czym na dłuższy czas stracił zainteresowanie aktorstwem, poświęcając się studiom psychologicznym. Dał się co prawda namówić na "gościnny" występ w reżyserowanych przez ojca "Historiach miłosnych" (1997), ale był to raczej wyjątek potwierdzający regułę. Na dobre powrócił do kina dopiero za sprawą roli Aleksa w komedii sensacyjnej "Fuks" (1999) Macieja Dutkiewicza, opowiadającej o młodym chłopaku, który w dniu swoich 18. urodzin wciela się w życie od dawna obmyślany plan zemsty.
Źródło: materiały prasowe
3 / 19
Rok później zagrał główną rolę w obrazie "Chłopaki nie płaczą" Olafa Lubaszenki. Był już wówczas studentem krakowskiej PWST, a także współzałożycielem nagradzanego kabaretu Po Żarcie. Zdobyte doświadczenia sceniczne wykorzystał w komedii sensacyjnej, w której wcielał się w utalentowanego skrzypka trafiającego w sam środek gangsterskich porachunków.
Źródło: materiały prasowe
4 / 19
"Chłopaki nie płaczą" odniosły tak duży sukces, że duet Stuhr - Lubaszenko w 2001 roku zrealizował kolejny wspólny film. W "Poranku kojota" aktor wcielał się tym razem w niespełnionego rysownika komiksów, który zakochuje się w pięknej piosenkarce, córce bogatego biznesmena.
Źródło: materiały prasowe
5 / 19
W tym samym roku aktor wystąpił u boku innych młodych zdolnych polskiego kina: Mateusza Damięckiego i Borysa Szyca w superprodukcji "Przedwiośnie" Filipa Bajona, ekranizacji powieści Stefana Żeromskiego. Stuhr wcielał się w filmie w rolę Hipolita Wielosławskiego przyjaciela granego przez Damięckiego Cezarego Baryki.
Źródło: materiały prasowe
6 / 19
Młody aktor wystąpił następnie u jednej z najwybitniejszych reżyserek świata, Agnieszki Holland. Zagrał niedużą rolę w jej dramacie "Julia wraca do domu" (2002). Rok później miał natomiast okazję spotkać się po raz kolejny na planie ze swoim ojcem, Jerzym. Panowie pojawili się w reżyserowanej przez starszego z rodu Stuhrów "Pogodzie na jutro", opowiadającej o mężczyźnie, który po kilkunastu latach opuszcza klasztorne mury i ma okazję skonfrontować się z porzuconą niegdyś rodziną.
Źródło: materiały prasowe
7 / 19
W 2003 roku aktor wystąpił również w jednym z niewielu w swojej karierze seriali telewizyjnych. Z Jerzym Radziwiłłowiczem kreowali główne role w "Glinie", opowiadającym o policjantach z Wydziału Zabójstw Komendy Stołecznej Policji w Warszawie, którzy mierzą się z zagadkami kryminalnymi i trudami życia prywatnego, jakie niesie ze sobą niebezpieczna praca.
Źródło: materiały prasowe
8 / 19
Następnie Stuhr zagrał jedną z głównych ról w filmie zupełnie wówczas nieznanego szerszemu gronu widzów Wojciecha Smarzewskiego. W "Weselu" wcielił się w dawnego ukochanego wychodzącej właśnie za mąż Kasi (Tamara Arciuch). W 2013 roku artysta wystąpił w innym filmie Smarzowskiego, kryminalnej "Drogówce".
Źródło: materiały prasowe
9 / 19
Błyskotliwa wędrówka po najgłębszych zakamarkach męskiej duszy, naga prawda o mężczyznach... Tak promowany był "Testosteron" (2007) Andrzeja Saramonowicza i Tomasza Koneckiego, w którym na planie spotkała się czołówka polskich aktorów. Obok Stuhra w filmie o grupie podchmielonych mężczyzn, którzy na niedoszłym weselu dzielą się swoimi przemyśleniami na temat kobiet i miłości, wystąpili: Borys Szyc, Tomasz Kot, Piotr Adamczyk, Tomasz Karolak, Cezary Kosiński i Krzysztof Stelmaszczyk.
Źródło: materiały prasowe
10 / 19
Z Julia Jentsch aktor wystąpił w nagradzanych na festiwalach "33 scenach z życia" (2008) Małgorzaty Szumowskiej, historii trzydziestokilkuletniej artystki, której życie całkowicie zmienia śmiertelna choroba matki.
Źródło: materiały prasowe
11 / 19
Nowi "Czterej pancerni"? W wojennej komedii "Operacja Dunaj" (2009) Jacka Głomba Stuhr wcielił się w członka załogi czołgu, który podczas gdy komunistyczne wojska przekraczają granice Czechosłowacji, myli drogę i trafia prosto do wiejskiej karczmy.
Źródło: materiały prasowe
12 / 19
W "Mistyfikacji" (2010) Jacka Koprowicza aktor znów spotkał się przed kamerą ze swoim ojcem, Jerzym. Film opowiadał o wydalonym z uczelni tuż przed obroną pracy magisterskiej studencie (Maciej Stuhr), który wpada na sensacyjny trop, mogący zmienić oblicze historii. Z jego dochodzenia wynika, że Witkacy (jerzy Stuhr) nie popełnił samobójstwa w 1939 roku, a rzeczywistość podsuwa kolejne dowody tej zadziwiającej mistyfikacji.
Źródło: materiały prasowe
13 / 19
Aktor znakomicie czuje się w rolach kostiumowych, co po raz kolejny udowodnił w "Ślubach panieńskich" Filipa Bajona, ekranizacji sztuki Aleksandra Fredry, w której wcielił się w bawidamka Gustawa (2010). Na planie towarzyszyli mu dobrze znani Borys Szyc ("Przedwiośnie") i Robert Więckiewicz ("Francuski numer").
Źródło: materiały prasowe
14 / 19
W bardzo udanej komedii "Listy do M." (2011) Mitji Okorna, której sequel zobaczymy w kinach jeszcze w tym roku, artysta zagrał samotnego ojca, który wigilię Bożego Narodzenia musi spędzić w pracy.
Źródło: materiały prasowe
15 / 19
Aktor był czterokrotnie nominowany do Orła, nagrody Polskiej Akademii Filmowej - statuetkę przyniosła mu dopiero rola w "Pokłosiu" (2012) Władysława Pasikowskiego. Film opowiadał o dwóch braciach, którzy próbując odgrzebać tajemnicę sprzed lat, stają w poważnym konflikcie z mieszkańcami swojej wsi. Film, w którym jasno i wyraźnie mówiło się o Polakach mordujących Żydów podczas II wojny światowej, oskarżany był o antypolską wymowę. Wzbudzał sporo kontrowersji, a najbardziej dostało się w czasie jego pobytu na ekranach właśnie przeciwstawiającemu się "hejterom" Stuhrowi.
Źródło: materiały prasowe
16 / 19
Kolejną po roli w "Pokłosiu" niezwykle udaną kreację stworzył aktor w "Obławie" Marcina Krzyształowicza. W rozgrywającej się w czasie II wojny światowej produkcji Stuhr wcielił się w zdrajcę Kondolewicza, na którym wyrok śmierci wykonać ma kapral "Wydra" (Marcin Dorociński).
Źródło: materiały prasowe
17 / 19
W 2014 roku Maciej Stuhr zagrał w wyreżyserowanym przez Jerzego Stuhra "Obywatelu". Wraz z ojcem wcielali się w tej gorzkiej komedii w Jana Bratka (Maciej w bohatera w młodszych latach życia, Jerzy - w starzejącego się), mężczyznę, który musi odnaleźć się w kluczowych momentach polskiej historii.
18 / 19
W 2015 roku aktor zagrał w "Excentrykach" Janusza Majewskiego. Wcielił się tam w Fabiana, emigranta wojennego, puzonistę jazzowego i znakomitego tancerza, który wraz z grupą miejscowych dziwaków i muzyków amatorów zakłada swingowy big band, który szybko zyskuje popularność.
Źródło: materiały prasowe
19 / 19
W 2016 roku aktor zagrał w komedii romantycznej "Planeta Singli". Maciej Stuhr wcielił się tam w showmana, który prowadzi najpopularniejszy i najbardziej kontrowersyjny program telewizyjny w kraju. Powstały już trzy części tej produkcji.
Źródło: materiały prasowe