Maciej Stuhr: Aktor, który ma własne zdanie
Maciej Stuhr jest zasłużonym i lubianym przez publiczność aktorem. Oprócz działalności zawodowej słynie także z tego, że ma własne zdanie i nie boi się go publicznie wygłaszać - często bezkompromisowo. Komentarze te przysparzają mu tak fanów, jak i wrogów. Przypominamy jego najbardziej kontrowersyjne wypowiedzi.
Maciej Stuhr to aktor znany z ról w takich filmach i serialach, jak "Sala Samobójców. Hejter", "Planeta Singli", "Pokłosie", "Listy do M.", "Śluby panieńskie", "33 sceny z życia", "Wesele", "Bad Boy", "Belfer", "Pisarze. Serial na krótko", "Diagnoza" czy "Szadź". Jakimi wystąpieniami zasłynął?
"Zawsze uważałem się za człowieka niezwykle umiarkowanego, stroniącego od wszelkiego rodzaju ekstremizmów. Natomiast nastały takie czasy, że nie da się być w środku. Przyszedł taki czas, że trzeba sobie powiedzieć, czy to, co się dzieje, nam się podoba, czy się nam nie podoba. Nie widzę trzeciej drogi" - deklarował Maciej Stuhr w rozmowie z Magazynem TVN24.
W tym samym wywiadzie wyjaśnił, że płaci cenę za swoje zaangażowanie w kwestie polityczne. "Na pewno dostaję mniej propozycji, za którymi stoją państwowe pieniądze. Ludzie boją się skalać zatrudnieniem tego wichrzyciela i lewaka" - powiedział.
Niedawno aktor odniósł się także do kwestii hierarchii kościelnej. "Widać, do czego prowadzi władza nad rządem dusz, jaką mają hierarchowie. Ona nigdy nie wystarczy do nasycenia, zawsze chce się jej więcej" - ocenił Maciej Stuhr. "Myśl religijna w Polsce dawno przestała zaspokajać potrzeby duchowe, a zaczęła koncentrować się na ekstremizmie" - dodał aktor w rozmowie z jednym z portali.
Na początku lutego tego roku aktor poinformował, że z powodu zachowania księdza wobec wolontariuszki WOŚP, nie pojawi się więcej w Kościele św. Szczepana w Krakowie.
"Kościół Św. Szczepana w Krakowie. Bardzo ważne miejsce dla mnie. Tu chodziłem na religie do salki parafialnej, tu przystąpiłem do I Komunii Świętej. Tu chodziłem na Msze, Drogi Krzyżowe, roraty i wszystko inne. Tak, byłem bardzo religijnym dzieckiem. Teraz słyszę od tutejszego 'duszpasterza' 'Won!'. Przyjmuję to osobiście do siebie. I noga moja u Św. Szczepana już nie postanie. Bardzo to wszystko smutne..." - napisał na Facebooku.
W maju 2021 roku aktor, informując, że przyjął drugą dawkę szczepionki przeciwko COVID-19, w stanowczych słowach skomentował postawę antyszczepionkowców.
"Ja wiem, wolność jest ważna. Mamy ją zapisaną w ś.p. Konstytucji. Ale wolność to jedno, a głupota i brak odpowiedzialności za nasze wspólne dobro, społeczeństwo, jego zdrowie, życie i prosperity, to są dla mnie dwie zupełnie różne sprawy. Jeśli przez tę grupę przyjdą kolejne fale epidemii, będę po prostu wściekły" - napisał na Facebooku.
Prawdziwą furorę w internecie zrobiło nagranie, na którym aktor, sarkastycznie ocierając łzy środkowym palcem, wyrażał swoje "wzruszenie" decyzję Sejmu o przekazaniu 2 mld zł na Telewizję Polską. Tym samym nawiązał do gestu, którego dokonała posłanka PiS Joanna Lichocka.
"Pani L., niczym przedszkolak, który wymyślił sobie jak pokazać faka, żeby móc się potem ładnie wytłumaczyć, brnie dalej w tę bajkę. Przy okazji pomyślałem sobie, że chyba nie o tego faka w sumie chodzi. Może i był on jakimś cudem przypadkowy? Ale czy fak pokazany konstytucji też był przypadkowy?" - pytał kilka dni później.
Nadmierna aktywność społeczna aktora sprowokowała w maju 2020 roku jego żonę Katarzynę Błażejewską-Stuhr do opublikowania na blogu postu pt. "Zakładam kaganiec mężowi".
"Nie spodziewałam się, że jako szczęśliwa kobieta w partnerskim związku, będę próbowała zakazać coś mojemu mężowi. Ale przelało się. Zakładam kaganiec mężowi. Boję się o niego i o nas" - wyznała.
"Zdanie Macieja bierze się z czytania gazet kilku dzienników i tygodników (obu stron sceny politycznej), śledzenia podcastów politologów. Regularnego oglądania programów informacyjnych w TV i poświęcenia godziny na to, aby wiedzieć jak wyglądają szczegółowe prawne i polityczne sytuacje. Gdy coś mówi, po części jest to wynik chwili i impulsu, poprzedzonych jednak bardzo wnikliwymi przemyśleniami, analizami i zdobytą wiedzą" - wyjaśniała Błażejewska-Stuhr na swoim blogu.
Podkreśliła także, że to nie komentarze pod artykułami, ale realne i personalne groźby, które dotyczą jej rodziny, skłoniły ją do napisania tego tekstu. "Zakładam kaganiec mężowi. Maciej Stuhr nie odpowie na pytania o wybory prezydenckie"- podsumowała wtedy swoją wypowiedź.
Maciej Stuhr i Katarzyna Błażejewska-Stuhr są małżeństwem od sześciu lat. Poznali się w Teatrze Nowym, w którym ówczesna 28-latka pracowała jako koordynator pracy artystycznej przy jednym ze spektakli. Para bardzo rzadko wypowiada się na tematy prywatne, pobrali się po cichu, z dala od błysku fleszy.
"Nie widziałem nigdy siebie w roli publicznego ślubu i publicznego wyrażania uczuć. Tyle rzeczy robię publicznie, że odczuwam bardzo głęboką potrzebę posiadania czegoś tylko dla siebie i dla swoich najbliższych i z tym się nigdy nie afiszuje. A jak to technicznie rozwiązać? Dla chcącego, nic trudnego!" - wyjaśnił Stuhr w rozmowie z "Jastrząb Post".