Macaulay Culkin o powrocie do kultowej roli. Ma nawet pomysł
Choć od premiery "Kevina samego w domu" minęło już 35 lat, film wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością w okresie Bożego Narodzenia. Macaulay Culkin ostatnio zdradził, że nie wyklucza powrotu do roli, jeśli pojawi się atrakcyjna propozycja. Podzielił się nawet własną wizją dalszych losów bohatera.
Macaulay Culkin był uznawany za jednego z najzdolniejszych dziecięcych aktorów w historii. Największy sukces i międzynarodową rozpoznawalność przyniosła mu świąteczna seria, w której wcielił się w Kevina McCallistera. Choć od premiery minęło 35 lat, wielu ludzi wciąż nie może wyobrazić sobie świąt Bożego Narodzenia bez tradycyjnego oglądania filmu "Kevin sam w domu". Produkcja Chrisa Columbusa skrada serca kolejnym pokoleniom i do dziś przyciąga przed ekrany całe rodziny.
Kevin McCallister towarzyszy rodzinom na całym świecie w każde Boże Narodzenie. Nic dziwnego, że fani ciągle pytają Macaulaya Culkina o jego ewentualny powrót do roli. Nie inaczej było podczas jednego z wydarzeń w trakcie trasy po USA "A Nostalgic Night with Macaulay Culkin" zorganizowanej z okazji 35-lecia "Kevina samego w domu".
Culkin przyznał, że "nie byłby całkowicie przeciwny", ale podkreślił: "Musiałoby to być coś naprawdę odpowiedniego". Ma już nawet pomysł na fabułę sequela.
"Jestem wdowcem albo rozwodnikiem. Wychowuję dziecko. Bardzo ciężko pracuję i nie poświęcam mu wystarczająco dużo uwagi, więc dziecko jest na mnie trochę wkurzone, a potem zamyka mi drzwi przed nosem" - cytuje aktora portal Variety. Syn Kevina miałby zastawiać na niego pułapki.
"Kevin sam w domu" zostanie tradycyjnie wyemitowany w telewizji w nadchodzące święta. Polsat pokaże film w Wigilię, 24 grudnia, o godz. 20:00.
Czytaj więcej: "Kevin sam w domu". Aktor posunął się za daleko? Zaskakujące wyznanie