Łzy wzruszenia i długa owacja. Gwiazdor nie spodziewał się takiego powitania
Michael J. Fox pojawił się na gali wręczenia nagród BAFTA, podczas której ogłosił zwycięzcę w najważniejszej kategorii. Aktor, który od lat żyje z chorobą Parkinsona, otrzymał owacje od zgromadzonych gwiazd i ludzi kina. Wiele osób nie kryło wzruszenia.
Fox w 2000 roku wyznał, że od dziesięciu lat zmaga się z chorobą Parkinsona — nieuleczalnym schorzeniem neurologicznym, u którego podstaw leży postępujący proces zwyrodnienia komórek nerwowych. Objawia się ono stopniowym pogorszeniem sprawności ruchowej, zaburzeniami postawy ciała i spowolnieniem reakcji. Szczególnie dotkliwym skutkiem choroby, którą wykryto u Foxa w wieku zaledwie 29 lat, okazały się problemy z pamięcią krótkotrwałą.
Mimo to aktor pozostał aktywny zawodowo aż do 2020 roku, gdy ogłosił przejście na emeryturę. Nie oznacza to, że zniknął on z ekranów. "Nieustannie: Historia Michaela J. Foxa", dokument opowiadający o życiu aktora, był w tym roku nominowany do nagrody BAFTA. Nikt nie spodziewał się jednak, że Fox pojawi się na scenie.
Gwiazdora "Powrotu do przyszłości" zapowiedział prowadzący galę David Tennant, nazywając go "prawdziwą legendą kina". Fox został wprowadzony na wózku inwalidzkim przez swojego asystenta. Następnie wstał, by wręczyć nagrodę. Zanim to nastąpiło, zgromadzeni na gali ludzie kina przywitali go długą owacją na stojąco. Jego obecność poruszyła niektórych do łez.
"Jest powód, dla którego mówi się, że filmy są magiczne. To dlatego, że potrafią zmienić twój dzień. Potrafią zmienić twoje nastawienie, a czasem nawet życie" - mówił Fox. Następnie wręczył nagrodę BAFTA za najlepszą produkcję roku twórcom "Oppenheimera" Christophera Nolana.