Louis de Funès: Cichy i nieśmiały człowiek
W filmach potrafił w niezwykły sposób zdominować każdą scenę swoją osobą. Prywatnie Louis de Funès, gwiazda filmów "Żandarm z Saint-Tropez", "Oskar", "Skrzydełko czy nóżka", był cichym i nieśmiałym człowiekiem.
W filmach pełen energii i ekspresji, prywatnie był bardzo cichym i nieśmiałym człowiekiem. W stosunku do prasy przejawiał wręcz daleko idącą tremę i zagubienie.
Przez całe dorosłe życie był też bardzo religijnym, tradycjonalistycznym katolikiem. W takim duchu wychował też obu synów ze swojego drugiego małżeństwa. Jednak najstarszy syn, Daniel, z pierwszego małżeństwa, został przez Louisa de Funes wykluczony z rodzinnego życia.
Pełne nazwisko brzmi Louis Germain David de Funes de Galarza. Urodził się 31 lipca 1914 roku w arystokratycznej hiszpańskiej rodzinie, która na przełomie XIX i XX wieku nie posiadała już wielkiego majątku. Ojciec Carlos Luis de Funes de Galarza był adwokatem. Matka, Leonor Soto Reguera, zajmowała się głównie domem. Nie wiodło się im najlepiej. Toteż w 1904 postanowili opuścić swe rodzinne strony okolic Sewilli i przenieść się do Francji.
Osiedlili się pod Paryżem. Tam przyszło na świat troje ich dzieci. W 1906 urodziła się Maria, cztery lata później Carlos, a po upływie kolejnych czterech lat Louis. Po przyjeździe do nowego kraju ojciec porzucił adwokaturę i zajął się handlem diamentami. Nie zbił na nich majątku, a popadł w długi. Matka zajęła się wychowaniem dzieci. Była choleryczką, miała zmienne nastroje, od śmiechu po złość, stając się później pierwowzorem dla wielu fikcyjnych postaci w filmach syna.
Z Courbevoie - gdzie urodził się Louis - rodzina de Funesów przeniosła się do małego domku z ogródkiem w Val-de-Marne. Tam też, w teatrze miejskim, 12-letni Louis po raz pierwszy stanął za scenie w sztuce "Le Royal Dindon". Lecz wówczas nie myślał jeszcze o aktorstwie. W ogóle nie zamierzał się uczyć, szybko porzucił szkołę i zaczął imać się różnych zajęć, by mieć własne pieniądze. Jednym z ulubionych było grywanie na pianinie w barach.
W wieku 22 lat Louis poznał zawodową tenisistkę Germaine Elodie Carroyer, która została jego pierwszą żoną. W 1937 roku urodził im się syn Daniel. Wybuch II wojny światowej rozdzielił rodzinę, bo choć wcześniej, z powodu niskiego wzrostu (164 cm) i piórkowej wagi (55 kilogramów) nie został przyjęty do wojska, to w czasie wojny powołano go do rezerwy. Po powrocie do cywila w 1942 roku wrócił do żony, ale w małżeństwie nie układało się już zbyt dobrze, w listopadzie tego samego roku rozwiedli się. Syn Daniel miał wówczas 5 lat, prawie nie znał ojca i nigdy nie udało mu się do niego zbliżyć. Louis zresztą nie zabiegał o to zbytnio, gdyż bardzo szybko założył nową rodzinę.
Pod koniec 1942 roku, w czasie kursów teatralnych, de Funes poznał Jeanne Augustine Barthélemy de Maupassant, która była w tym czasie sekretarką. W kwietniu 1943 wzięli ślub. W 1944 przyszedł na świat ich pierwszy syn - Patrick, a w 1949 młodszy - Olivier. Młoda para zamieszkała w ciasnym mieszkanku w Paryżu.
Żona de Funesa też pochodziła z arystokratycznego rodu. Była prawnuczką sławnego pisarza Guy de Maupassanta. Rodzina de Funesów często jeździła więc do zamku Clermont, należącego wówczas do ciotki żony. Jeanne z czasem stała się głównym menedżerem i rzecznikiem męża. Mówi się, że to właśnie ona zrobiła wszystko, by jej mąż całkowicie zerwał kontakt z najstarszym synem.
Początki kariery de Funesa, który później dorobił się prawdziwej fortuny, były bardzo trudne. Choć w latach 1945-1962 zagrał w kilkudziesięciu filmach, to głównie były to epizody lub role trzecio- i drugoplanowe. Dopiero w drugiej połowie lat 60. doceniono jego komediowy talent.
Międzynarodową sławę przyniosły mu role m.in. w filmach "Skrzydełko czy nóżka", "Fantomas", "Żandarm z Saint-Tropez", "Gamon", "Oskar" i "Wielki włóczęga".
Starszy syn Louisa Patrick, z zawodu lekarz radiolog, pozostał kawalerem. Młodszy, Olivier, w młodości występujący u boku ojca, porzucił karierę aktorską i został pilotem. W 1973 roku urodziła mu się córka Julie, która stała się oczkiem w głowie sławnego dziadka. Nie nacieszył się nią jednak długo. Miała 4 lata, gdy zmarł w wieku 68 lat na udar mózgu. W testamencie zapisał trzecią część majątku tradycjonalistycznemu katolickiemu Bractwu Św. Piusa X. Niczego nie zostawił najstarszemu synowi. Daniel nie został nawet zaproszony na pogrzeb ojca.
MH