Reklama

"Listy do M. Pożegnania i powroty" hitem polskich kin. Niewiarygodny wynik

O takim wyniku zdecydowana większość polskich filmów może jedynie pomarzyć. Nową część "Listów do M." obejrzało w pierwszy weekend w kinach ponad pół miliona widzów.

Produkcja "Listy do M. Pożegnania i powroty" zadebiutowała w polskich kinach 7 listopada. W ciągu czterech pierwszych dni wyświetlania obejrzało ją w kinach ponad 500 tysięcy osób! Łącznie z poniedziałkiem liczba ta wzrosła do ponad 622 tysięcy.

To najlepsze otwarcie filmu polskich kinach w 2024 roku. Produkcja osiągnęła fenomenalny wynik, wyprzedzając takie hity jak "Diuna: Część druga" czy "Deadpool & Wolverine".

To również zacznie lepszy wynik niż zanotowała poprzednia część cyklu, którą w pierwszy weekend zobaczyło 288,5 tys. widzów.

Reklama

"Listy do M. Pożegnania i powroty"; Co wiemy o filmie?

Przypomnijmy, że "Listy do M." już od ponad dekady przyciągają do kin ogromne rzesze fanów i niemal każda kolejna część cieszyła się jeszcze większą popularnością od poprzedniej. O tym jak rosło zainteresowanie tą kultową serią, najlepiej świadczą imponujące wyniki box office: "Listy do M." zobaczyło w kinach 2 560 734 widzów, "Listy do M. 2" 2 969 302 widzów, a "Listy do M. 3" 3 013 981 widzów.

Po dwuletniej przerwie bohaterowie "Listów do M." powrócili w szóstej odsłonie cyklu. Na ekranie znów oglądamy: Tomasza Karolaka, Wojciecha Malajkata, Agnieszkę Dygant, Piotra Adamczyka i Janusza Chabiora. Ponadto do serii powracają Maciej Stuhr i Roma Gąsiorowska, których ostatnio oglądaliśmy w "Listach do M. 2". Nowymi gwiazdami cyklu są: Ina Sobala, Magdalena Walach i znany z hitowego serialu "1670" Kirył Pietruczuk. W filmie zobaczymy również m.in. Jacka Borusińskiego i Czesława Mozila. Za kamerą stanął reżyser "Listów do M. 5" Łukasz Jaworski. Scenariusz napisali związani z serią od samego początku Marcin Baczyński i Mariusz Kuczewski.

Zbliżają się kolejne święta Bożego Narodzenia. Wszyscy szykują się do Wigilii i rodzinnego biesiadowania. Padają obietnice i deklaracje, których niełatwo dotrzymać, ale... w święta wszystko jest możliwe! Mel (Karolak) ambitnie rozwija własną firmę mikołajową. Karina (Dygant) i Szczepan (Adamczyk) pragną wreszcie spędzić spokojne, normalne święta - bez kłótni, bez stresu i nieoczekiwanych niespodzianek. Tymczasem Wojciech (Malajkat), wracający z Londynu, gdzie odwiedzał swoją córkę, ma własne plany na wigilijny wieczór. A Mikołaj (Stuhr)? Ten z kolei spaceruje po mieście, spotykając starych i nowych znajomych, podczas gdy w domu czeka na niego rodzina, a przede wszystkim mały Ignaś. Przeplatające się losy bohaterów tworzą ciepłą, pełną humoru i wzruszeń opowieść o magii Bożego Narodzenia. Tutaj nic nie jest oczywiste, a świąteczne niespodzianki potrafią wywrócić życie do góry nogami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Listy do M. Pożegnania i powroty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy