Lily-Rose Depp: Wychowana na luzie
Mało kto może pochwalić się równie znanymi rodzicami co Lily-Rose Depp, córka Vanessy Paradis i Johnnyego Deppa. Początkująca aktorka, chwaląc rodziców, przyznaje, że ci dali jej sporo swobody, a jednocześnie dbali o jej prywatność.
"Moi rodzice nie byli zbyt surowi. Zawsze chcieli, żebym była niezależna i sama podejmowała decyzje. Nie miałam przeciwko czemu się buntować" - mówi Lily-Rose w wywiadzie, którego udzieliła dziennikowi "The Sun".
Nie czuła z ich strony presji, że musi pójść na studia. Na marginesie, zarówno Johnny Depp, jak i Vanessa Paradis, rzucili szkołę w wieku 15 lat. "Uniwersytet nigdy nie był moim celem. Zawsze chciałam pracować" - stwierdza.
Chociaż część dzieciństwa spędziła w Los Angeles, a część we Francji, rodzice starali się, by miała w miarę normalne dzieciństwo. Zależało im, by zachowana była prywatność zarówno jej, jak i jej młodszego brata Jacka. "Docenienie swojego życia prywatnego i zachowanie go dla siebie zawsze było dla mnie ważne" - stwierdza Lily-Rose.
Od kiedy Lily-Rose jest w związku z aktorską gwiazdą młodego pokolenia Timothee Chalametem, udowadnia, że potrafi chronić swoje życie osobiste przed dociekliwymi dziennikarzami i fanami. Nawet podczas premiery serialu "Król", w którym gra słynna para, starali się nie iść razem po czerwonym dywanie.
20-letnia Lily-Rose łączy aktorstwo z modelingiem. Do show-biznesu weszła w 2015 r. i szybko została okrzyknięta przedstawicielką "it girl". Na gruncie modowym jej największym sukcesem jest współpraca z Chanel. W produkcji Netfliksa "Król", opartej na sztukach Williama Shakespeare'a, zagrała Katarzynę de Valois, córkę króla Francji Karola VI i żonę króla Anglii.
A co najchętniej ogląda w domu? "Uwielbiam programy kulinarne" - przyznaje. Woli tę rozrywkę, niż chodzenie po nocnych klubach.