Liam Neeson po raz kolejny ruszy na ratunek
Zarówno Liam Neeson, jak i Netflix sprawiają wrażenie, że pandemia zupełnie się ich nie ima. Aktor wprowadził do kin w ostatnim czasie dwa filmy ("Uczciwy złodziej" oraz "The Marksman"), a szefowie platformy już wcześniej zapowiedzieli, że wyprodukują bądź kupią tyle filmów, że wystarczy ich, by co tydzień w 2021 roku prezentować przynajmniej jedną premierę. Teraz Neeson i Netflix łączą siły, by stworzyć kolejne widowisko akcji. Będzie to "The Ice Road".
18 milionów dolarów - tyle kosztowały Netflix prawa do pokazania filmu "The Ice Road" na amerykańskiej wersji serwisu. To rekordowa kwota, jeśli chodzi o prawa tylko i wyłącznie na pojedynczym rynku. Prawa do kinowej dystrybucji filmu w innych regionach świata zostały sprzedane głównie tam, gdzie nazwisko Liama Neesona zapewnia solidny wynik finansowy.
Film "The Ice Road" opowie o akcji ratunkowej, jaką trzeba przeprowadzić po tym, jak ulega zniszczeniu położona na odludnych terenach Kanady kopalnia diamentów. Ratunkiem dla śmiertelnie zagrożonych górników jest odważny kierowca (Liam Neeson), który podejmuje się niebezpiecznej misji przewiezienia ocalałych przez zamarznięty ocean. Zagrażać im będą rozszalałe wody oraz przeciwnicy, których istnienia nigdy by się nie spodziewali.
Autorem scenariusza i reżyserem "The Ice Road" jest Jonathan Hensleigh ("Szklana pułapka 3", "Armageddon"). Obok Neesona w filmie zobaczymy Laurence'a Fishburne'a i Holta McCallany'ego.
Choć Liam Neeson kilkukrotnie zapowiadał, że kończy z kręceniem filmów akcji, póki co nie udało mu się słowa dotrzymać. Od czasu "Uprowadzonej" z 2008 roku stale rośnie liczba produkcji, w których aktor wciela się w twardziela mającego "zestaw specyficznym umiejętności, które mogą sprawić, że życie jego przeciwników zostanie zamienione w piekło". Fabuła filmu "The Ice Road" kojarzy się jednak z innym filmem z filmografii Neesona, w którym bardziej liczyła się umiejętność przeżycia. Mowa o filmie "Przetrwanie" z 2011 roku.