Reklama

Liam Neeson abstynentem

Irlandzki aktor Liam Neeson został abstynentem, kiedy zorientował się, że po śmierci żony Natashy Richardson przestał kontrolować alkoholowy nałóg.

Gwiazdor filmu "Uprowadzona" mocno przeżył śmierć żony, która w 2009 roku doznała wypadku podczas jazdy na nartach. Kilka dni później Richardson zmarła wskutek obrażeń mózgu.

Neeson przyznał w rozmowie z magazynem "GQ", że alkohol pomógł mu uśmierzyć ból po stracie żony; dodał też, że szybko stracił kontrolę nad nałogiem.

"Przestałem pić jakiś rok temu. [Zorientowałem się], że piłem za dużo. Wszystko zaczęło się po śmierci mojej żony" - zwierzył się irlandzki aktor dodając, że nigdy nie pił w pracy. "Ale wieczorem w domu?" - zapytał retorycznie.

Reklama

Gwiazdor zdradził, że potrafił wypić trzy butelki wina w trakcie jednego wieczoru ujawniając, że jego ulubionym rodzajem wina był pinot noir. "Tylko to piłem. Nigdy nie byłem zwolennikiem mocnych wódek, ani likierów. Dawno temu rzuciłem też Guinnessa" - powiedział Neeson.

Gwiazdor dodał, że powodem jego metamorfozy był fakt docenienia w ostatnim czasie przez hollywoodzkie studia. Po sukcesie "Uprowadzonej" Neeson zaczął otrzymywać coraz więcej propozycji, głównie w filmach akcji.

'Rok temu pomyślałem więc: "Dają mi te wszystkie filmy, więc spróbuję coś ze sobą zrobić'. Udało się. Czuję się świetnie" - zakończył Neeson.

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Poczytaj nasze recenzje!

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Liam Neeson | Liam
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy