Reklama

"Lejdis" w życiu prywatnym

Już wkrótce zobaczymy je w jednej z najbardziej oczekiwanych produkcji roku. Jakie są artystki występujące w "Lejdis"i czy choć trochę przypominają swoje bohaterki w życiu prywatnym. O przemijaniu i macierzyństwie dla "Vivy" opowiedziały: Edyta Olszówka, Magda Różczka, Anna Dereszowska oraz Iza Kuna .

Większość widzów zastanawia się czy bohaterowie i bohaterki seriali i filmów mają coś wspólnego z aktorami, którzy się w nich wcielają. Anna Dereszowska twierdzi, że czytając scenariusz i poznając "Korbę", swoja filmową postać, uznała iż takich kobiet po prostu nie ma. Magda Różczka, także nie mogła zaakceptować swojej zakompleksionej postaci, uznając ją za zbyt przerysowaną. Jednak jak sama przyznaje, później okazało się, że Monia, jest do niej bardzo podobna:

"Grając w "Lejdis", zrozumiałam że kobiety wypierają się tego jakie naprawdę są".

Reklama

Edyta Olszówka, odgrywająca rolę Łucji, bezwolnie idącej przez życie, zupełnie nie lubi słabych kobiet, a do swojej bohaterki chciała często powiedzieć: "Rozejrzyj się wreszcie wokół dziewczyno , zatrzymaj".

Jeśli chodzi o kobiecą przyjaźń, każda z artystek mam na ten temat inne zdanie. Edyta nie słucha rad, nie jest w życiu zbyt ufna. Nie wierzy w przyjaźń od piaskownicy, natomiast wie ze w wieku 60lat może znaleźć jakąś bratnią duszę. Iza Kuna wierzy i ceni przyjaźń m.in. z Renatą Dancewicz, z która na stare lata chciałaby grywać w brydża:

"Jesteśmy ze sobą blisko niezależnie od wszystkiego".

W sprawie aktorstwa, także ich poglądy przybierają rożne barwy.

Iza opowiada o początkach swojej kariery w telewizji, kiedy czytała prognozę pogody i porozprowadzała wywiady z kolegami i koleżankami po fachu.

"Oczywiście, że było mi przykro. Skończyłam szkołę, dostałam ileś nagród na festiwalach teatralnych i nagle okazało się, że to nie ma znaczenia.

Anna przyznaje, ze w pierwszej chwili kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży bała się przerwy w pracy, bowiem bardzo kocha to co robi i nie wyobraża sobie siedzenia w domu. Cieszy się, więc na myśl, że w serialu, w którym gra ustalono scenariusz tak by jak najdłużej mogła być na jego planie.

Magda nadstawiła się natomiast, iż w czasie ciąży zrobi sobie przynajmniej rok przerwy, uważa że nikt nie będzie na nią czekał. Przyznaje: "Dostałam główną rolę. Nie mogę jej zagrać. Zaproponowano mi mniejszą.

Kwestia przemijania, która na ogól dla kobiet jest czymś przerażającym, dla naszych bohaterek wcale nie ma takiego znaczenia.

27-letnia Dereszowska nie jest przerażona faktem, że nikt jej już nie zapyta : "Naprawdę masz dopiero...?", oraz cieszy się na myśl, że staje się dojrzałą kobietą. Różczka zdaje sobie sprawę, że wszystkich to dotyka, sama jest przed 30-stką i uważa, że ma jeszcze na to czas. Nie boi się przemijania, patrząc na swoją mamę, która jej zdaniem pięknie się starzeje. Olszówka za swój wzór postawiła sobie babcię, która zmarła na schodach kościoła w wieku 92 lat, mając za sobą piękne życie. Iza Kuna nie ma wyobrażenia jak chciałaby się zestarzeć, wie jednak ze chce jeździć ze swoimi wnukami, po świecie i być "superbabcią".

Takie właśnie są aktorki "amoralnej komedii", a jakie są ich bohaterki okaże się już 1 lutego.

Natomiast Edyta Olszówka pozostawia receptę jak radzić sobie z przemijaniem i nie tylko:

"Lejdis, trzeba dbać o piękno ducha. I kochać komedie".

Viva
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy