"Legion samobójców": Rozszerzona wersja komiksowej ekranizacji

"Legion samobójców" w pełnej krasie /materiały dystrybutora

Harley Quinn, Joker, Deadshot, Enchantress, Katana, El Diablo, Killer Croc i Slipknot - najsłynniejsi komiksowi złoczyńcy uniwersum DC Comics są bohaterami superprodukcji “Legion samobójców" w reżyserii Davida Ayera. Już 5 grudnia wersja rozszerzona filmu, zawierająca nigdy nie pokazywany w kinach materiał filmowy, debiutuje na płytach: 4K Ultra HD Blu-ray, Blu-ray 3D i Blu-ray.

Po domniemanej śmierci Supermana (przedstawionej w filmie "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości") amerykański wywiad postanawia stworzyć specjalny zespół do zadań specjalnych zdolny stawić czoła obdarzonym supermocami złoczyńcom. Bezwzględna i cyniczna agentka Amanda Waller (Viola Davis) angażuje do niego najgroźniejszych przestępców przetrzymywanych w specjalnym więzieniu Belle Reve w Luizjanie. Wśród nich są zawodowy zabójca Deadshot (Will Smith), niebezpieczna psychopatka Harley Quinn (Margot Robbie), obdarzony mocą panowania nad ogniem były gangster El Diablo (Jay Hernandez), złodziej Kapitan Boomerang (Jai Courtney), genetyczny mutant Killer Croc (Adewale Akinnuoye-Agbaje) oraz seryjny morderca Slipknot (Adam Beach). Ich dowódcą na polu walki zostaje doświadczony pułkownik Rick Flag (Joel Kinnaman). 

Reklama

W szyję każdego przestępcy wszczepiona zostaje miniaturowa bomba, która eksploduje przy najmniejszej nawet próbie ucieczki bądź niesubordynacji. Ich pierwsza misja okazuje się jednocześnie najtrudniejszą. Ukochana Flaga, piękna naukowiec June Moore (Cara Delevingne) zostaje opanowana przez dysponującą olbrzymią mocą wiedźmę Enchantress. Żądna zemsty istota postanawia zniszczyć całe życie na naszej planecie, a powstrzymać ją mogą tylko członkowie Legionu Samobójców. Co gorsza, działalnością oddziału zainteresowany jest również Joker (Jared Leto) nie potrafiący pogodzić się z rozstaniem z ukochaną Harley Quinn.

Co zrobi Legion Samobójców, gdy jego członkowie zorientują się, że nie zostali wybrani dlatego, iż mają szansę wygrać, ale dlatego, że nikt nie będzie ich żałował, gdy poniosą klęskę? Czy dadzą z siebie wszystko, choćby mieli zginąć, czy będą walczyć o własne przetrwanie?

- Legion samobójców to w zasadzie grupa najgroźniejszych złoczyńców z uniwersum DC, której członkowie nie pałają jednak chęcią współpracy. Bo któż lepiej rozprawi się z superprzestępcą, jeśli nie inny superprzestępca, a w tym przypadku nawet cały ich zastęp? Byłem bardzo podekscytowany, ponieważ projekt ten pozwolił mi pokazać film o superbohaterach z zupełnie innej perspektywy; członkowie Legionu to przecież całkowite przeciwieństwo bohaterów - mówi reżyser i scenarzysta filmu David Ayer.   - Stwierdziłem, że fajnie byłoby nakręcić film o czarnych charakterach z komiksów DC, aby się przekonać, którzy z nich są zepsuci do szpiku kości, a którzy mają w sobie jakieś pozytywne cechy. W Legionie samobójców znaleźli się sami najgroźniejsi skazańcy odsiadujący swoje wyroki w więzieniach. Co byliby w stanie zrobić w zamian za ich skrócenie albo za odzyskanie wolności, nawet jeśli misja nie ma szans powodzenia? - mówi producent Charles Roven.

Mimo że mieli pozornie możliwość wyboru, więźniowie, którzy zostali wcieleni do Legionu samobójców, muszą nauczyć się ze sobą współpracować. Jeśli tego nie zrobią, zginą z rąk wrogów albo za sprawą swojej szefowej, demonicznej agentki Amandy Waller - manipulatorki szczycącej się umiejętnością skłaniania ludzi do działania wbrew sobie. W jej rolę w filmie "Legion samobójców" wcieliła sie dwukrotnie nominowana do Oscara® Viola Davis, która - zdaniem wielu krytyków - stworzyła jeden z najbardziej sugestywnych czarnych charakterów w kinie superbohaterskim.

Największą gwiazdą superprodukcji okazała się piękna Margot Robbie, która wcieliła się w postać Harley Quinn. Jej kreacja została zgodnie przez krytyków i widzów uznana za największy atut filmu. - Nie miałam pojęcia o Legionie samobójców. Jako dziecko nie czytałam komiksów i nie znałam całej związanej z tym otoczki. Jednak scenarzystą i reżyserem filmu był David. W tym przypadku nie miałam wątpliwości, że zrobiłabym wszystko, aby z nim pracować. "Dzień próby" to dzieło sztuki. "Bogów ulicy" widziałam cztery razy. "Furia" nie miała sobie równych. Odbyliśmy niespełna 20-minutową rozmowę na Skypie, podczas której przedstawił mi bardzo ogólny zarys postaci. Przekonał mnie - wspomina Margot Robbie. 

David Ayer chciał, aby poza różnorodnymi postaciami, które wchodzą w skład Legionu, w jego filmie pojawił się także jeden z największych zwyrodnialców komiksowego uniwersum - Joker. Rolę najbardziej legendarnego złoczyńcy w kanonie bohaterów DC twórcy filmu zaproponowali Jaredowi Leto. Artysta miał się stać ucieleśnieniem zupełnie nowej wersji klowna-psychopaty, który zwykle jako jedyny śmieje się z własnych dowcipów.

- Kiedy byłem dzieckiem, znajomy mojej matki przyniósł mi i mojemu bratu pudło pełne komiksów. Wtedy naszym oczom ukazał się zupełnie nowy świat, puszka Pandory została otwarta - wspomina Jared Leto. ­- Kiedy zagłębiasz się w tamtą rzeczywistość, twoja wyobraźnia zaczyna pracować na najwyższych obrotach. Wydaje mi się, że aby zinterpretować te historie na nowo, potrzeba dużo pasji i stanowczości w podejmowaniu decyzji. Po odbyciu pierwszej rozmowy z Davidem stało się dla mnie jasne, że chciał stworzyć coś wyjątkowego. Pracując z nim, miałem pewność, że będę wystarczająco zainspirowany, aby znaleźć własny sposób sportretowania tej postaci - dodaje aktor.

Pierwsze informacje o realizacji filmu "Legion samobójców" pojawiły się już w 2008 roku jednak dopiero 6 lat później obraz został skierowany do produkcji. We wrześniu 2014 roku reżyserię i napisanie scenariusza obrazu powierzono Davidowi Ayerowi. Prace na planie rozpoczęły się13 kwietnia 2015 i trwały do 24 czerwca.

Aby przenieść na ekran to, co wielu fanów zna ze stron komiksów, Ayer zwrócił się o pomoc do projektantki kostiumów Kate Hawley oraz charakteryzatora Alessandra Bertolazziego. Ich zadanie polegało na stworzeniu skandalicznego wyglądu członków Legionu samobójców. Po zebraniu ogromnej ilości potrzebnych informacji, w dużej mierze dzięki bogatej historii DC i popularności bohaterów, duet odłożył na bok komiksy, wyłączył komputer i zaczął od zera.

Zamiast opierać się na już istniejących rozwiązaniach projektanci skupili się na głównej wytycznej Ayera - żadnych kostiumów superbohaterów, żadnych facetów w rajtuzach. - David często powtarza hasło "w pogoni za rzeczywistością", co oznacza, że należy się zastanowić, jak dana postać mogłaby wyglądać w rzeczywistości, a następnie nieco ją podkolorować. Naszym zadaniem było wyodrębnienie elementów, ikonografii charakterystycznych dla komiksowych bohaterów i przeniesienie ich na współczesny grunt, który tworzymy - wyjaśnia Kate Hawley.

Pozostając w zgodzie z wytyczną Ayera, aby dążyć do zachowania autentyczności, postać Killer Croca powstała w tradycyjny sposób, bez użycia komputera. - Jestem zwolennikiem staromodnego podejścia do kręcenia filmów, dlatego postać Killer Croca to wynik pracy charakteryzatora na aktorze. Powstała ogromna atawistyczna postać, która przeraża, ale jednocześnie jest bardzo ludzka. Emanuje od niej wrażliwość. Myślę, że ludzie mocno się z nim zidentyfikują. To delikatny olbrzym... z tym, że zjada ludzi - tłumaczy reżyser.

Aby uwzględnić wizję Ayera, Akinnuoye-Agbaje spędził długie miesiące, w czasie których przygotowywano odlewy i robiono przymiarki protez skonstruowanych przez zespół protetyków. W ostatecznym rozrachunku jego przygotowanie fizyczne odegrało kluczową rolę: pięć godzin w charakteryzatorni, po których następował nawet 13-godzinny dzień na planie, kiedy miał na sobie 5-centymetrową warstwę pianki, protezę twarzy, kaptur oraz grubą kurtkę imitującą skórę krokodyla, ważącą prawie 20 kg. Kurtka ta stawała się cięższa o dodatkowe 5 kg po nasiąknięciu wodą w czasie ujęć kręconych w deszczu.

Wszyscy odtwórcy głównych ról przed rozpoczęciem zdjęć do filmu musieli przejść szkolenie z obsługi różnego rodzaju broni, używanej przez poszczególne postaci, oraz na potrzeby licznych scen kaskaderskich z ich udziałem. W tym celu zaczęli trenować już w domu, wiele miesięcy przed rozpoczęciem pracy na planie zdjęciowym. Reżimy treningowe obejmowały wymagające ćwiczenia fizyczne i specjalną dietę jeszcze przed wejściem na plan. Było ciężko, ale aktorzy wykazali się determinacją i zaangażowaniem, aby zasłużyć na swoje miejsce w Legionie.

- Jako filmowiec lubię tworzyć świat zakorzeniony w rzeczywistości. Przykładam ogromną wagę do tego, aby zaludnić go aktorami, którzy będą w stanie sami uczestniczyć w scenach kaskaderskich, o ile nie będzie to zagrażało ich bezpieczeństwu. Członkowie obsady przeszli także szkolenia z technik walki i strzelania. Kiedy dotarli na plan, sami brali udział w scenach kaskaderskich, dzięki czemu byli autentyczni i wiarygodni - opowiada David Ayer.

 Po przyjeździe aktorów na plan zdjęciowy na próby producenci zatrudnili również Pietera Voddena z Gym Jones, który wcześniej pracował z każdym z członków obsady indywidualnie, aby jeszcze lepiej przygotować aktorów do czekających na nich wyzwań. Vodden zbudował siłownię, aby kontynuować wspólne treningi w okresie poprzedzającym realizację zdjęć. Co ciekawe, obserwowanie przemiany aktorów odbiło się na ekipie filmowej i ostatecznie przez cały okres pracy na planie w treningach uczestniczyło ok. 35-45 osób.   Trening fizyczny miał kluczowe znaczenie, ale David Ayer zafundował aktorom także inny rodzaj "obozu szkoleniowego", aby mogli w pełni zrozumieć swoich bohaterów. Grupa spędziła razem ponad cztery tygodnie czytając scenariusz i nawiązując między sobą więzi poprzez wchodzenie w głąb granych przez nich postaci, a jeszcze bardziej w głąb siebie.  

- Kiedy weszliśmy w granych przez siebie bohaterów, musieliśmy zrozumieć, w jaki sposób ich niska samoocena doprowadziła do dokonania takich, a nie innych wyborów w życiu. Prowadzi to do pytania: co sprawia, że człowiek schodzi na złą drogę? David wpadł na pomysł, że motywem przewodnim tego filmu nie będzie walka dobra ze złem, ale koncepcja bycia złośliwym i bycia z gruntu złym - wspomina Will Smith. -Ostrzeżono mnie, że pracując z Davidem, będę zmuszona bardzo mocno wejść w graną przez siebie postać. Niekiedy nie będzie to przyjemne. Będę musiała ostro trenować i wyjść poza ramy tego, co zwykle robię. Stwierdziłam wtedy: "To brzmi jak świetna zabawa". Jednak po rozpoczęciu pracy na planie bywały momenty, że nie byłam pewna, czy podjęłam słuszną decyzję. Mimo wszystko, należało zaufać twórcom filmu. Na koniec całego procesu staliśmy się tą niezwykle zgraną i zjednoczoną grupą - wspomina Margot Robbie. 

Atutem filmu "Legion samobójców" jest także przebojowa ścieżka dźwiękowa, której autorami są Season Kent i Gabe Hilfer. Po dokonaniu przez nich wyboru spośród szerokiej gamy utworów w filmie reprezentowane są niemal wszystkie style muzyczne, począwszy od klasycznego rocka aż po urban funk, rock alternatywny i rap, wykonywane przez współczesnych artystów, takich jak Twenty One Pilots, Skrillex, Rick Ross, Lil Wayne, Wiz Khalifa, Imagine Dragons, G-Eazy czy Panic! At The Disco.

Na ekrany światowych kin “Legion samobójców" wszedł w sierpniu 2016 . W ciągu zaledwie pierwszego weekendu wyświetlania w USA obraz wygenerował przychód w wysokości 133 milionów dolarów. "Zadaniem Ayera było tchnięcie nowego życia w komiksowy świat DC. I to mu się udało" - pisał o filmie Bruce Kirkland na łamach dziennika "Toronto Sun". "Następny film powinien nosić tytuł 'Harley Quinn', bo Margot Robbie jest jego najjaśniejszą gwiazdą" - wtórował mu Jackie K. Cooper w serwisie "Huffington Post".

- Jestem jednak zdania, że dobry film powinien przemawiać do wszystkich. Osoby, które nigdy nie wzięły do ręki komiksu, także powinny mieć możliwość identyfikowania się z bohaterami. Jeśli chodzi o komiksy jako takie, są po brzegi wypełnione akcją i konfliktami, a toczone walki rozgrywają się na wielu poziomach. Mam nadzieję, że udało nam się zarówno uwzględnić reguły gatunku, jak i wykroczyć poza jego ramy, a ponadto stworzyć świetny film, który spełni oczekiwania widzów - mówi o swojej najnowszej produkcji David Ayer.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Legion samobójców
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy