Reklama

Lech Majewski odberał nagrodę im. Lecha Kaczyńskiego

Reżyser i pisarz Lech Majewski otrzymał w sobotę w Warszawie nagrodę im. Lecha Kaczyńskiego. "Dziękuję Lechowi Kaczyńskiemu za to, co zrobił dla tego kraju i kim był" - mówił Majewski. Nagrodę wręczył mu prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Pierwszym laureatem nagrody, w 2011 roku został kompozytor Wojciech Kilar. Honoruje ona twórców zasłużonych dla kultury polskiej, niezależnej, rozwijającej się często wbrew ogólnym trendom i decydującej o budowaniu społeczeństwa obywatelskiego. Honorowy patronat nad nagrodą objęła Jadwiga Kaczyńska, a w skład kapituły wchodzą: Andrzej Gwiazda, Wojciech Kilar, Janusz Krasiński, Zdzisław Krasnodębski, Zuzanna Kurtyka, Bogusław Nizieński, Jan Olszewski i Joanna Wnuk-Nazarowa, sekretarzem kapituły jest Maryna Miklaszewska.

- Osoba Lecha Kaczyńskiego jest dla mnie bliska i ważna. Nigdy go nie poznałem osobiście, ale zawsze go ceniłem i śledziłem to, co robi. Byłem z niego dumny. Cieszę się, że niejako z innego wymiaru, poprzez żyjących wręczył mi nagrodę - powiedział Majewski.

Reklama

Jak mówił, katastrofa smoleńska, która wydarzyła się dwa lata temu, była dla niego "niezwykle traumatyczna". - Sądzę, że nie tylko dla mnie, ale i dla większości Polaków jest to stygmat, który nie goi się - dodał. - Dziękuję Lechowi Kaczyńskiemu za to, co zrobił dla tego kraju i kim był. I to nie jest prawda, że jego nie ma. On jest. Na pewno jest we mnie i zależy to od nas czy przedłużymy mu to życie - powiedział reżyser.

Majewski nawiązywał także do swojego ostatniego filmu "Młyn i krzyż", dla którego inspiracją był obraz Petera Bruegla "Droga na Kalwarię". Jak podkreślił, od dłuższego czasu prowadził dialog z Brueglem, który nie żyje już przeszło 450 lat.

Jarosław Kaczyński podkreślił z kolei, że "artyści mają pewien głębszy ogląd rzeczywistości, niedostępny dla innych". - To, co pan mówił o szczególnej relacji, którą można uzyskać poprzez sztukę z ludźmi, którzy odeszli było ważne, a w zupełnie osobistym wymiarze także optymistyczne - powiedział Jarosław Kaczyński. Dziękował też Majewskiemu za przyjęcie nagrody.

Lech Majewski jest reżyserem filmowym i teatralnym, pisarzem, poetą i malarzem. Urodził się w Katowicach. Początkowo studiował malarstwo w Akademii Sztuk Pięknych, by w 1973 roku rozpocząć naukę na Wydziale Reżyserii PWSFTViT w Łodzi. Ukończył je w 1977 roku. Od 1981 roku mieszka w USA.

Nagroda została wręczona podczas konferencji "Polska Wielki Projekt", organizowanej przez Instytut Sobieskiego. W sobotę eksperci dyskutowali m.in. o tym, "kto realnie rządzi w Polsce". Wśród prelegentów znaleźli się m.in. socjolog prof. Andrzej Zybertowicz, eurodeputowany PiS, b. minister edukacji Ryszard Legutko. Z kolei o "przyszłości polskiej gospodarki" rozmawiali b. wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński i b. wiceminister skarbu Paweł Szałamacha.

Prezes PiS zwrócił uwagę, że konferencja to "przedsięwzięcie, które zostało zaplanowane po raz pierwszy w 2010 roku i miało się wówczas odbywać pod patronatem Lecha Kaczyńskiego". - Ale doszło do tragedii. Jednak nie porzuciliśmy tego przedsięwzięcia i zostało zrealizowane już po raz drugi - podkreślił Kaczyński.

Jak powiedział, "Polska Wielki Projekt" to "alternatywa". - Chcemy powiedzieć społeczeństwu, że w Polsce istnieje także inna elita, nie ta znana na co dzień z telewizji; że w Polsce istnieje inne spojrzenie na wszystkie ważne sprawy w naszym kraju i że są ludzie, którzy nie tylko potrafią sformułować pewne diagnozy, ale także potrafią wyciągać pewne wnioski - zaznaczył prezes PiS. Jak dodał, polskie życie publiczne we wszystkich wymiarach może być inne, a "to, co jest, nie jest w żadnym wypadku tą rzeczywistością, która jest bezalternatywna".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Lech Majewski | kim | Jarosław Kaczyński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy