Kunis i Kutcher trzymają w domu broń
Aktorka Mila Kunis przyznała ostatnio, że w swoim domu trzyma broń, aby bronić się przed agresywnymi stalkerami.
W ostatnim czasie gwiazda filmu "Czarny łabędź", która w zeszłym roku doczekała się pierwszego dziecka, boi się o bezpieczeństwo swojej rodziny. Poczucie zagrożenia pojawiło się po ucieczce ze szpitala psychiatrycznego Stuarta Dunna, skazanego wcześniej za napastowanie Mili Kunis.
Mimo tego, że Dunn został zatrzymany kilka dni później, Kunis przyznaje, że w ostatnich tygodniach często otrzymuje telefony od nadgorliwych fanów. Sytuacja jest na tyle poważna, że zarówno aktorka jak i jej mąż - Ashton Kutcher, zaopatrzyli się w broń.
W ostatnim wywiadzie udzielonym "The Daily Telegraph" Kunis została poproszona o komentarz do polityki prezydenta Obama, która ma na celu zaostrzenie polityki przyznawania broni w Stanach Zjednoczonych.
"Powiem tak. Mamy w domu broń, ale czy dalibyśmy ją naszej córce na 15 urodziny? Na pewno nie. Potrafię złożyć i rozłożyć karabin z zawiązanymi oczami. Nasza córka nie powinna jednak tego umieć. Nie powinna nawet wiedzieć, że w domu jest broń. Ale szanuję to prawo. Mój mąż pochodzi z Iowy i to z myśliwskiej rodziny. Wie zatem, jak się obchodzić z bronią. Ja sama prawdopodobnie nie miałabym broni, gdyby nie stalkerzy i włamywacze" - przyznała Mila Kunis.
Aktorka odniosła się także do permanentnego braku prywatności: "Myślę, że kiedy jesteś w związku z aktorem oboje macie przechlapane. Doszło nawet do tego, że nie mogę wyjść z domu. Kocham to co robię, ale prawda jest taka, że już nie mam życia prywatnego. Nie narzekam, ale po prostu nie podoba mi się fakt, że moja córka nie może iść do parku ze swoją matką bez nieustannego towarzystwa paparazzi".