Reklama

Kto chce zniszczyć Oprah Winfrey?

Gwiazda amerykańskiej telewizji Oprah Winfrey padła ofiarą okropnego fake newsa. Po sieci rozniosła się informacja, że aresztowano ją za handel ludźmi w celach seksualnych i że rozpracowano wielką hollywoodzką szajkę trudniącą się tym procederem. Winfrey zdementowała te rewelacje.

Gwiazda amerykańskiej telewizji Oprah Winfrey padła ofiarą okropnego fake newsa. Po sieci rozniosła się informacja, że aresztowano ją za handel ludźmi w celach seksualnych i że rozpracowano wielką hollywoodzką szajkę trudniącą się tym procederem. Winfrey zdementowała te rewelacje.
Nie zostałam aresztowana - napisała na Twitterze Oprah Winfrey /Tom Cooper /Getty Images

Przez kilka godzin na Twitterze wielkie emocje budziła informacja jakoby Oprah Winfrey została aresztowana przez policję w swojej willi w Boca Raton na Florydzie. Powodem jej zatrzymania miało być to, że postawiono jej zarzuty handlu ludźmi w celach seksualnych. Po sieci krążyły też zdjęcia jej rzekomej willi, którą policja ogrodziła żółtą taśmą ostrzegawczą.

"To nie jest prawda. Nie było żadnego nalotu, nie zostałam aresztowana" - Winfrey na swoim twitterowym koncie dała odpór sensacyjnym plotkom. Dodała, że przebywa teraz w domu i stara się unikać kontaktów ze światem zewnętrznym, dając do zrozumienia, że zachowuje ostrożność w czasie epidemii koronawirusa. Złożyła też wszystkim życzenia bezpieczeństwa.

Reklama

Ofiarami fake newsa były też inne gwiazdy. W tę samą aferę seksualną wmieszane miały być takie postaci jak m.in. Celine Dion, Madonna, Tom Hanks i Kevin Spacey. One również miały zostać aresztowane.

CNN podaje, że za tą prowokacją może stać skrajne prawicowa grupa QAnon, która znana jest z rozpowszechniania teorii spiskowych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy