Reklama

Kryzys w Bollywood

Jeden z największych przemysłów kinematograficznych świata przeżywa kryzys. Bollywood straciło w pierwszej połowie tego roku 37,5 miliona dolarów. To najgorsze pierwsze sześć miesięcy od wielu lat.

Filmy bollywoodzkie nie sprzedają się już tak dobrze jak dawnej. Widzowie kupili mniej biletów na 47 filmów w języku hindi, które pojawiły się w okresie od stycznia do czerwca, niż przewidywali producenci.

Co prawda Bollywood, czyli największa gałąź przemysłu kinematograficznego w Indiach, nie ma oficjalnych zestawień, ale i tak wiadomo, że ostatni czas nie należał do najlepszych.

"To był zły rok dla naszych najważniejszych filmów" - mówił "The Hollywood Reporter" krytyk filmowy Rajeev Masand.

Bollywood zaliczyło tylko kilka sukcesów. Zyski przyniósł epicki film historyczny "Jodhaa Akbar", który zgromadził na swoim koncie 30 mln dolarów, dzięki czemu zwrócił się 10-milionowy budżet produkcji.

Reklama

Podobnym powodzeniem cieszyło się kino akcji w wykonaniu duetu Abbas-Mastan "Race" i "Jannat" Kunala Deshmukha o nielegalnych zakładach w krykiecie.

Słabe wyniki spowodowały, że pojawiła się presja, by je podciągnąć w nadchodzących miesiącach.

"Owszem, było kilka filmów, które cieszyły się powodzeniem, ale przemysł z niecierpliwością czeka na jakiś przełomowy hit" - tłumaczy Masand.

Producenci liczyli na "Tashan" w gwiazdorskiej obsadzie, ale film został zignorowany przez krytykę i musiał się zmierzyć z bojkotem właścicieli multipleksów.

Podobnie stało się, gdy na początku lipca pojawiło się wysokobudżetowe hollywoodzkie science-fiction z wątkami romansowymi "Love Story 2050" z Priyanką Choprą i nową twarzą w gwiazdorskim światku - Harmanem Bawejem. Produkcja zebrała jednak równie miażdżące recenzje.

Mesand przewiduje więc, że ten film nie spełni raczej pokładanych w nim nadziei, ale może coś się zmieni w kolejnym kwartale.

"Ten rok jest dla naszego kina specjalny, bo dwa wielkie hollywoodzkie studia - Disney i Warner - postanowiły przenieść tu swoje produkcje" - mówi.

Jesienią ruszą prace przy "Roadside Romeo", animowanym filmie Disneya, w którym głosu użyczą lokalne gwiazdy - Saif Ali Khan i Kareena Kapoor. W tym samym czasie Warner współprodukować będzie film "Chandni Chowk to China" hinduskiego weterana kina - Ramesh Sippy, z Akshay Kumar.

W zeszłym roku hinduskie kino zarobiło około dwóch miliardów dolarów.

Znawcy Bollywood uspokajają jednak, że warto poczekać do października, bo większość hitów trzymana jest właśnie na ten okres, gdy tradycyjnie rozpoczyna się w Indiach sezon festiwali.

Przed bollywoodzkim kinem wciąż jest więc jeszcze szansa, by polepszyć swoje wyniki w box office'ach.

Hollywood Reporter
Dowiedz się więcej na temat: film | kryzys | bollywood
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy