Reklama

Krytycy bezlitośni dla filmu "Diana"

Brytyjscy krytycy nie kryją rozczarowania najnowszym filmem biograficznym o księżnej Dianie z Naomi Watts w roli tytułowej. "Królowa serc została przedstawiona jako marudna singielka, przed którą uciekłaby nawet Bridget Jones" - pisze "Daily Mirror".

Uroczysta premiera filmu "Diana", którego fabuła koncentruje się na bliskiej relacji księżnej Walii z chirurgiem, Hasnatem Khanem odbyła się w czwartek w Londynie. Przed seansem odtwórczyni roli tytułowej - Naomi Watts posyłała uśmiechy zgromadzonym fotoreporterom. Aktorce zrzednie zapewne mina, gdy przeczyta recenzje filmu ze swoim udziałem, które już ukazały się w prasie.

Brytyjscy krytycy nie pozostawili suchej nitki na fabularyzowanej biografii księżnej Walii w reżyserii Oliviera Hirschbiegela. Krytyk "The Guardian", Peter Bradshaw przyznał "Dianie" zaledwie jedną recenzencką "gwiazdkę", nazywając produkcję "okropną" i porównując ją do "najbardziej kiczowatych oper mydlanych". Bradshaw uznał przedstawioną historię romansu księżnej z lekarzem za zbyt ckliwą.

Reklama

David Gritten z "The Daily Telegraph" również nie szczędzi słów krytyki pod adresem "Diany". Recenzent poddaje w wątpliwość sens całego filmu, który - jego zdaniem - "nie przedstawia żadnych nowych faktów z życia księżnej oraz nie ukazuje złożoności jej charakteru i targających nią sprzeczności".

Christopher Tookey z "The Daily Mail" wprost określa "Dianę" mianem "nużącej, ciągnącej się w nieskończoność opowieści".

Najbardziej bezpośredni w swojej recenzji pozostaje jednak David Edwards z "The Daily Mirror". Krytyk nazywa film "cudownie beznadziejnym"."Królowa serc została pokazana jako marudna singielka, przed którą uciekłaby nawet Bridget Jones. Reżyser Oliver Hirschbiegel powinien był się bardziej postarać" - pisze Edwards.

Krytyk nie omieszkał skierować kilku gorzkich słów w stronę odtwórczyni roli księżnej Diany, Naomi Watts.

"Mimo ufarbowanych na odpowiedni kolor włosów, Watts nie wygląda, nie brzmi i nie zachowuje się jak księżna Walii" - zauważa i dorzuca: "Nawet gwiazdor kina akcji Wesley Snipes po założeniu blond-peruki wypadłby bardziej wiarygodnie".

Ile słuszności jest w druzgocących recenzjach brytyjskiej prasy polscy widzowie będą mogli przekonać się już 20 września, gdy "Diana" wejdzie na ekrany naszych kin.

Tydzień przed polską premierą filmu na półki księgarń trafi wznowienie kontrowersyjnej biografii księżnej pióra Andrew Mortona "Diana - moja historia". Wydana w 1992 roku rzuciła nowe światło na osobę "królowej serc" oraz monarchię brytyjską. Dopiero w 1997 roku ujawniono, że nad kolejnymi rozdziałami książki wraz z autorem pracowała sama Diana. Ukazująca się 12 września "Diana - moja historia" będzie pierwszym polskim pełnym wydaniem biografii księżnej Walii.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Diana [film] | Naomi Watts
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy