"Kraina Lodu 3" z premierą dopiero w 2027 roku. Produkcja ma dobry powód
W tym roku minie sześć lat od premiery 2. części "Krainy Lodu". Choć Disney już w 2023 roku zapowiadał, że powstaną jeszcze co najmniej dwie kolejne odsłony historii, animacji wciąż nie ma. Teraz w końcu doczekaliśmy się aktualizacji w sprawie. Gwiazdor obsady, Josh Gad, wygadał się o planach premiery "Krainy Lodu 3" i wytłumaczył decyzję produkcji.
Disney już w 2023 roku zapowiadał, że powstaną kolejne części "Krainy Lodu". Trzecia odsłona historii miała ukazać się pod końcu 2025 roku. Już teraz wiadomo, że to nieaktualne. Jedna z gwiazd produkcji wygadała się właśnie, że na animację z uniwersum będzie trzeba poczekać jeszcze dwa lata. Dlaczego premierę "Krainy Lodu 3" przesunięto na 2027 rok?
Najświeższe informacje prosto od ekipy twórców "Krainy Lodu 3" przekazał Josh Gad. Podczas ostatniej wizyty w podcaście The Spotlight with Jessica Shaw on SiriusXM, aktor, który podkłada głos magicznemu gadającemu bałwanowi Olafowi, powiedział, że choć nie może ujawnić zbyt wiele na temat nadchodzącej kontynuacji, to produkcja ma naprawdę dobry pomysł, dla którego trzyma fanów w tak długim oczekiwaniu na kolejne przygody swoich ulubionych bohaterów.
"Nie bez powodu film wyjdzie w 2027 roku. A to dlatego, że nikt nie chce się z tym spieszyć. Każdy chce, aby to nie był tylko sequel lub maszynka do zarabiania pieniędzy. Wszystkim zależy, żeby to było absolutnie godne historii, którą postanowiliśmy stworzyć w 2013 roku (w pierwszym filmie z Krainy Lodu - przyp.red)" - wytłumaczył Gad w rozmowie z The Spotlight with Jessica Shaw on SiriusXM.
"Kraina lodu" to porywająca, pełna przygód animowana komedia adresowana do całej rodziny. Film został wyprodukowany w studiu animacyjnym Walta Disneya we współpracy z twórcami "Zaplątanych". Historia śledzi losy Anny, która wyrusza na wielką wyprawę, by odnaleźć swoją siostrę Elsę, której magiczna moc uwięziła królestwo Arendelle w okowach wiecznej zimy. W poszukiwaniach towarzyszy jej Kristoff i jego lojalny renifer Sven. Podczas misji ocalenia królestwa przyjaciele mierzą się z surową pogodą, napotykają niebotyczne góry, tajemnicze trolle i zabawnego bałwana o imieniu Olaf.
Co sprawiło, że pierwsza część historii oraz kontynuacja stały się wielkimi globalnymi hitami? Josh Gad jest przekonany, że odpowiedź tkwi w scenariuszu. Zwraca uwagę na to, że w odróżnieniu do większości innych animacji, tu na pierwszym miejscu nie jest stawiana miłość księcia i księżniczki, a jej rodzinna odmiana - miłość siostrzana i wiara w drugą osobę.
"Brałem udział w wielu rzeczach, ale to było po prostu wyjątkowe i jestem z tego bardzo dumny. Bo to po prostu – odłącz wszystko, co oni [Disney] kiedykolwiek zrobili. Tu nie chodzi o romantyczną miłość. To historia o wierze w kogoś nawet wtedy, gdy on sam stracił wiarę w siebie" - pisał Josh Gad w swoich wspomnieniach "In Gad We Trust: A Tell-Some".
ZOBACZ TEŻ:
Aktorka straciła dom w pożarach nękających Los Angeles. Wstrząsająca relacja z miejsca tragedii