Reklama

Komedia romantyczna, która zdarzyła się naprawdę

Eva Urbaníková, autorka książki "Wszystko albo nic" oraz scenarzystka i współproducentka jej filmowej adaptacji, opowiada o kulisach powstania swojego bestsellera. Zdradza również sposób na radzenie sobie z problemami przy użyciu poczucia humoru.

Eva Urbaníková, autorka książki "Wszystko albo nic" oraz scenarzystka i współproducentka jej filmowej adaptacji, opowiada o kulisach powstania swojego bestsellera. Zdradza również sposób na radzenie sobie z problemami przy użyciu poczucia humoru.
"Wszystko albo nic" to polsko-czesko-słowacka koprodukcja /materiały dystrybutora

"Linda i Vanda są prawdziwymi postaciami, które spotkałam w swoim życiu" - opowiada Eva Urbaníková, autorka książkowego bestsellera "Wszystko albo nic", na podstawie której powstała komedia z Michałem Żebrowskim i Pawłem Delągiem w rolach głównych. Kontynuuje: "Te przygody naprawdę im się przytrafiły. Miałam szczęście, że podczas studiów na uniwersytecie, byłam otoczona ludźmi, którzy kochali życie. Wystarczyło pójść z nimi 'w miasto' i wszystko zapisywać (śmiech). To była niezwykle wesoła ekipa. Tak więc wszystko, co opisałam w książce, zdarzyło się naprawdę. Może właśnie dlatego książka odniosła taki sukces".

Reklama

Eva zapytana o swój sposób o radzeniu sobie z życiowymi trudnościami odpowiada: "Nie lubię zbyt długo smucić się problemami. Uważam, że nie są po to, żeby nad nimi rozpaczać, tylko po to, żeby je szybko rozwiązać i zapomnieć o nich. Zresztą bez tego optymizmu i dystansu trudno byłoby mi iść przez życie. W naszym domu poczucie humoru jest szczególnie potrzebne. Nas dwoje, piątka dzieci, w tym najmłodsze ma trzy miesiące - na poważnie się nie da... Czasem konflikty trzeba obrócić w żart - to jedyny sposób, żeby nie zwariować. Poza tym, gdy podchodzisz do problemu na luzie, z uśmiechem, łatwiej jest go rozwiązać. Panika jest złym doradcą. Tego uczymy też nasze dzieci. Bo optymistom żyje się znacznie lżej. Śmiech jest lekiem na całe zło".

Kiedy oficjalnie przyznajesz, że liczysz swoje orgazmy, w nadziei na udany związek zawieszasz nad łóżkiem mandalę seksu, a wszyscy twoi przyjaciele są singlami, którzy bez powodzenia szukają prawdziwej miłości to znaczy, że trzeba coś w życiu zmienić. Lindę od bardzo wczesnego wieku zaczęły interesować książki z półki "tylko dla dorosłych". Obecnie, zrażona do relacji damsko-męskich i mająca swoim na koncie bezpowrotnie zakończony długoletni związek, jest współwłaścicielką księgarni z literaturą, której bliżej do "Kamasutry" niż "Krecika".

Jej partnerką w interesie i najlepszą przyjaciółką jest Vanda - pragnąca przygód nimfomanka, która brzydzi się spotykaniem tego samego mężczyzny dwie noce z rzędu, nie mówiąc już o poznawaniu jego imienia. W prowadzeniu sklepu pomaga im Edzio - ubóstwiający mięsne potrawy gej, który podobnie jak jego dwie koleżanki, w głębi serca pragnie spotkać "tego jedynego".

Wszystko zmieni się, gdy do życia grupy przyjaciół wkroczy czterech mężczyzn: wysoki, zadbany i niezwykle wrażliwy (szczególnie na dietę inną niż wegetariańska) Leo, lekko siwiejący i lubujący się w młodszych kobietach profesor uniwersytecki (Krzysztof Tyniec), rozsądny i zabójczo przystojny biznesmen (Michał Żebrowski) oraz romantyczny i czarujący lekarz (Paweł Deląg).Chociaż miłość to same kłopoty, to i tak trójka przyjaciół odda się jej bez reszty.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wszystko albo nic (2017)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama