"Kobieta sukcesu": Pies na baby
Na planie "Kobiety sukcesu" Bartoszowi Gelnerowi towarzyszyły dwie urocze koleżanki, Agnieszka Więdłocha i Janet... biało-czarna suczka rasy border collie. Dla jego filmowego bohatera pies jest sposobem na nawiązywanie znajomości z dziewczynami.
"Piotr, którego kreuję, to chłopak pracujący w dużej korporacji, któremu w życiu przydarzyło się duże nieszczęście i jakby w spadku zostaje mu pies Paproch. Razem z Paprochem idą przez życie i zaplątują się im w smycz różne dziewczyny. Jedna z nich przykuwa ich uwagę bardziej. Zaczyna się mały romans między nimi, z różnymi wzlotami i upadkami, jak to bywa na początkach relacji" - opowiada Bartosz Gelner. W Mańkę, bohaterkę, z którą Piotra połączy uczucie, wciela się Agnieszka Więdłocha.
Tak naprawdę Paproch to suczka. "Nazywa się Janet i jest to border collie, czyli pies naganiacz, latający za owcami. Jest to pies niezwykle wytresowany i wiedzący, co ma robić na planie. Super mi się z nim grało" - mówi aktor. Jest tylko jedno "ale". Gelner wspomina, że pracując z Janet, nie miał typowych przerw między dublami. "Z Janet jest tak, że trzeba z nią być cały czas i dawać jej smakołyki z kieszeni. To zabawne, bo przez to kostium zmienia swoją formę i staje się takim przenośnikiem chrupków dla psa. Po zdjęciach odszukiwałem różnego rodzaju rzeczy w kieszeniach" - śmieje się.
Gelner miał w dzieciństwie dwa jamniki i posokowca bawarskiego. Obecnie, przy trybie życia, jaki prowadzi, nie może pozwolić sobie na czworonoga. "Pies to jest duża odpowiedzialność. My, aktorzy wstajemy wcześnie, więc jak sobie pomyślę, że mam zdjęcia o 6:00 i muszę wstać dodatkowo wcześniej, żeby wyprowadzić psa, to odechciewa mi się mieć jakiegokolwiek zwierzęcia. Mogę mieć tylko kaktusa, którego podlewam raz na miesiąc" - stwierdza.
Premiera "Kobiety sukcesu" jest zaplanowana na 8 marca, czyli w przyszłoroczny Dzień Kobiet.