Reklama

"Kler": ​Kuria zareagowała po wypowiedzi aktora o molestowaniu

Kuria w Opolu wszczęła własne postępowanie i zawiadomiła prokuraturę o sprawie dotyczącej pedofilii, do której miało dojść ćwierć wieku temu. Powodem była wypowiedź aktora Arkadiusza Jakubika na konferencji prasowej w związku z filmem "Kler".

Kuria w Opolu wszczęła własne postępowanie i zawiadomiła prokuraturę o sprawie dotyczącej pedofilii, do której miało dojść ćwierć wieku temu. Powodem była wypowiedź aktora Arkadiusza Jakubika na konferencji prasowej w związku z filmem "Kler".
Arkadiusz Jakubik w filmie "Kler" /materiały dystrybutora

Pochodzący ze Strzelec Opolskich aktor na konferencji prasowej zadedykował swoją rolę w tym filmie koledze. Jak mówił, kolega jako ministrant w parafii św. Wawrzyńca miał być ofiarą molestowania przez duchownego, który nigdy za to nie odpowiedział.

Na sygnał zareagowała kuria diecezjalna w Opolu. Jak informuje ksiądz Sylwester Pruski, delegat biskupa ds. ochrony dzieci i młodzieży w diecezji opolskiej, kuria za pośrednictwem aktora nawiązała kontakt z rodziną poszkodowanego. Po uzyskaniu od niej informacji zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa.

Reklama

Sprawa zostanie także zgłoszona do Kongregacji Nauki Wiary w Watykanie. Jeżeli podejrzenia się potwierdzą, duchowny, który pracuje już w innej parafii w woj. opolskim, zostanie odsunięty od posługi niezależnie od efektów śledztwa prokuratorskiego.

Jakubika oglądać mogliśmy w kilku Smarzowskiego. Ich wieloletnia współpraca zaowocowała świetnymi kreacjami w takich filmach jak: "Wesele", "Dom zły", "Drogówka", "Pod Mocnym Aniołem" czy "Wołyń".

"To jeden z niewielu twórców filmowych w tym kraju, który nie boi się wziąć na warsztat trudnego tematu" - Jakubik chwali reżysera "Kleru"."Jego filmy zawsze atakują widza bardzo mocno. Są jak cios w splot słoneczny. To są arcypolskie filmy - o nas, o naszych kręgosłupach moralnych albo ich braku" - dodaje aktor.

W "Klerze" reżyser znów powierzył aktorowi jedną z głównych ról. Jakubik wciela się w rolę księdza Kukuły - proboszcza dobrze prosperującej parafii, który z dnia na dzień traci zaufanie wiernych.

"Księża codziennie są poddawani różnym pokusom, którym czasami bardzo trudno jest się oprzeć. Są takimi samymi ludźmi jak my i nie mają patentu na doskonałość, na dobro, na świętość" - podkreśla aktor.

Wszyscy twórcy zaznaczają, że czekają na debatę, która ich zdaniem, rozpocznie się w polskim społeczeństwie dzięki temu filmowi: "Czekam zwłaszcza na opinie osób wierzących" - mówi Jakubik. "Ten film jest im bardzo potrzebny, tak jak jest potrzebny Kościołowi, żeby coś się zmieniło, żeby nazwać pewne rzeczy po imieniu i coś z nimi zrobić" - puentuje aktor.

"Kler" przedstawia trzech księży katolickich - skupionego na karierze pracownika kurii w wielkim mieście (Jacek Braciak), wiejskiego proboszcza żyjącego w stałym związku z kobietą (Robert Więckiewicz) i duchownego oskarżonego przez parafian o pedofilię, który także ma swoją tajemnicę (Arkadiusz Jakubik). Smarzowski przedstawia oprócz tego żyjącego w luksusie arcybiskupa Mordowicza, który jest blisko związany z rządzącymi krajem i wywiera bezpośredni wpływ na krajową politykę (Janusz Gajos).

W pierwszy weekend na polskich ekranach "Kler" obejrzało ponad 935 tysięcy widzów. To najlepsze otwarcie w historii polskiego kina na przestrzeni ostatnich 30 lat.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Kler | Arkadiusz Jakubik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy