Klapa "Solaris"?
Najnowsza produkcja Stevena Soderbergha, ekranizacja powieści Stanisława Lema "Solaris", znalazła się na liście 20. najgorszych produkcji 2002 roku. Tak niską ocenę wystawili filmowi amerykańscy kinomani.
Jak poinformowała jedna z witryn internetowych, porównano wyniki filmów, który weszły na ekrany kin w USA w ciągu ostatnich dwudziestu lat. Okazało się, że "Solaris" zebrał od miłośników kina najniższe oceny. Ankiety wśród kinomanów przeprowadza się od wielu lat.
Film nie może się także pochwalić wysoką pozycją na liście amerykańskiego box office'u. Produkcja, pomimo udziału George'a Clooney'a, utrzymała się w pierwszej dziesiątce zestawienia zaledwie tydzień po premierze. "Solaris" zebrał na swym koncie niewiele ponad 10 milionów dolarów.
Choć film zyskuje na ogół przychylne recenzje, niektórzy krytycy narzekają, że jest on zbyt intelektualny i rozwlekły. Jako główny zarzut wymienia się fakt, iż reżyser położył zbyt duży nacisk na wątek psychologiczno-romansowy, a zlekceważył fantastykę i filozofię Lema.
Widzów zniechęca także reklama filmu. Obraz promowany jest bowiem nie jako thriller s-f, a "s-f love story".
"Solaris" na ekranach polskich kin zadebiutuje 10 stycznia 2003 roku.