Kim jest gwiazda "Purpurowych serc" Sofia Carson?
Melodramat "Purpurowe serca" stał się jedną z najpopularniejszych produkcji w serwisie streamingowym Netflix. Mimo słabych recenzji krytyków, film jest bardzo chętnie oglądany, także w Polsce. Nic dziwnego, że Sofia Carson czuje się dumna z tej produkcji - nie tylko zagrała główną rolę, ale także wyprodukowała wakacyjny hit. Gwiazda w wywiadach często podkreśla, że było to jej największe zawodowe wyzwanie.
Sofia Carson w rozmowie z "Variety" wyznała, co sądzi o filmie "Purpurowe serca".
Sofía Daccarett Char urodziła się w Fort Lauderdale (Floryda, USA), wychowała się w Miami w rodzinie migrantów z Kolumbii. Swój pseudonim artystyczny przyjęła po amerykańskiej babci.
O karierze w show-biznesie marzyła od najmłodszych lat, jednak jej rodzice uważali, że najpierw powinna zdobyć wykształcenie. Carson podjęła więc studia na UCLA i ukończyła Wydział Komunikacji. Pierwszy angaż dostała po wielu przesłuchaniach, była to mała rola w serialu Disneya dla dzieci "Austin i Ally".
Teraz spełnia się zarówno muzycznie (w tym roku wydała debiutancki album), jak i aktorsko. Sama w wywiadach podkreśla, że jest przede wszystkim "opowiadaczką historii" .
Sofia jest również filantropką. Rozpoczęła działalność dobroczynną, gdy tylko zarobiła pierwsze pieniądze. Gwiazda pełni funkcję ambasadorki UNICEF-u i wspiera dostęp do edukacji dziewczynek na całym świecie. Głębokie poczucie misji zaczepiła w niej mama.
"Marząca o karierze piosenkarki Cassie (Sofia Carson) i Luke (Nicholas Galitzine), komandos z trudną przeszłością, decydują się na małżeństwo z rozsądku, mimo że bardzo wiele ich dzieli. Jednak tragiczny splot zdarzeń sprawia, że linia między fikcją a rzeczywistością zaczyna się zacierać" - czytamy w oficjalnym opisie produkcji w platformie Netflix.
Choć film, podobnie zresztą jak inne produkcje oryginalne serwisu, zbiera niepochlebne recenzje wśród krytyków, to może poszczycić się pokaźnym audytorium. Recenzenci zwracają przede wszystkim uwagę na mało oryginalny scenariusz. To jednak zdaje się widzom Netflixa zupełnie nie przeszkadzać.
Tę dysproporcję w postrzeganiu filmu widać chociażby w ocenach opublikowanych w serwisie Rotten Tomatoes, gdzie 83 proc. publiczności poleca film, podczas gdy wśród krytyków jest to zaledwie 27 proc.
"150 milionów godzin. Najchętniej oglądany film Netfllixa na świecie. Największa oglądalność w ciągu jednego tygodnia. Jak mówi moja bohaterka, Cassie: Nie wiem, co się ze mną dzieje. Czujesz, jak szybko bije mi serce? Zaniemówiłam" - napisała na Instagramie gwiazda tuż po premierze.