Kim był Han Solo, zanim ożenił się z Leią?
Niepokorny outsider, sprytny przemytnik, międzygalaktyczny buntownik i rzezimieszek, który został bohaterem Sojuszu Rebeliantów. Jego romantyczna kariera trwa już ponad 40 lat i łączy pokolenia. Bo Hana Solo po prostu nie da się nie lubić.
W "Gwiezdnych wojnach" odgrywał rolę niefrasobliwego bohatera drugiego planu, który sprawdził się w chwili najważniejszej próby - pomógł Luke’owi Skywalkerowi zniszczyć Gwiazdę Śmierci. Ale niepozorny przemytnik z planety Korelia, który lata na Sokole Millennium ze swoim przyjacielem wookieem Chewbaką, od początku ujmował widzów przede wszystkim poczuciem humoru. W spin-offie serii zatytułowanym "Han Solo: Gwiezdne wojny - historie" nie mogło być inaczej.
Najnowszy film uzupełnia kultową sagę, odpowiadając na liczne pytania o to, kim był Han Solo, zanim został bohaterem Rebelii; zanim ją opuścił i został zamrożony w bryle karbonitu; zanim został uwolniony i wziął udział w bitwie przeciwko Imperium; aż wreszcie - zanim ożenił się z Leią i spłodził syna, Bena. Fani "Gwiezdnych wojen", którzy już od lat 70. wielbią Hana Solo, wreszcie dowiedzą się, co go ukształtowało, jak poznał Chewbakę, skąd wziął Sokoła Millennium i jak zaprzyjaźnił się z Lando. Oto rozwinięcie ikonicznej postaci, na które czekali wielbiciele bohatera i całej sagi.
Natomiast ci, dla których będzie to pierwsze spotkanie z uniwersum "Gwiezdnych wojen", zobaczą galaktykę kontrolowaną przez Imperium i poznają świat, w którym wszyscy muszą walczyć o przetrwanie. Ale przede wszystkim spotkają młodego i nieobliczalnego chłopaka u progu inicjacji, która ukształtuje go na resztę życia.
- Dla mnie to najfajniejsza postać całej sagi. Jest nieprzewidywalny - twierdzi Lawrence Kasdan, autor scenariusza. - Robi różne głupoty, które powinny się fatalnie skończyć, ale się udają. I robi je z klasą! - dodaje Emilia Clarke, filmowa "Qi’Ra". Bo młody Han Solo, którego energia rozsadza ekran, musi sprostać wielu wyzwaniom, zanim stanie się Hanem Solo, którego starsze pokolenie widzów zna od lat 70.
Przegapić początki i formowanie się postaci, bez której trudno wyobrazić sobie "Gwiezdne wojny"? To byłby grzech. "Han Solo: Gwiezdne wojny - historie" w kinach od 25 maja.