"Kiler-ów 2-óch": Te sceny przeszły do historii polskiego kina
W poniedziałek mija 25 lat od premiery "Kiler-ów 2-óch" Juliusza Machulskiego, kontynuacji popularnej komedii z 1997 roku. Film nie powtórzył sukcesu pierwszej części, jednak mimo to ma status dzieła kultowego, a cytaty z niego weszły na stałe do języka potocznego.
Oczekiwania wobec kontynuacji były nader wysokie. Pierwsza część okazała się sukcesem kasowym, a występujący w niej aktorzy - Cezary Pazura i Małgorzata Kożuchowska - przyznali później, że był on przełomem w ich karierach. "Kiler" został dobrze przyjęty także podczas festiwalu w Gdyni, gdzie zdobył nagrodę Złotego Klakiera dla najdłużej oklaskiwanego filmu. Z kolei internauci uznali go za najważniejsze dzieło dwudziestopięciolecia w plebiscycie "25 filmów na 25 lat wolności".
W produkcji powrócili wszyscy odtwórcy najważniejszych ról. Dołączyli do nich Peter J. Lucas jako Szakal, najlepszy płatny zabójca na świecie, oraz Jolanta Fraszyńska jako Aldona "Dona" Lipska, córka senatora Lipskiego (Jan Englert) i zakochana w Kilerze nimfomanka. Zmienił się za to scenarzysta. Piotr Wereśniak, dla którego "Kiler" był debiutem, został zastąpiony przez reżysera i jego stałego współpracownika Ryszarda Zatorskiego - tego samego, który później zawojował polski rynek "Nigdy w życiu!" i kolejnymi komediami romantycznymi.
Fabuła? Twórcy nie ukrywali, że nie o logikę tutaj chodzi. Jerzy Kiler (Pazura) z taksówkarza i niesłusznie oskarżonego stał się filantropem, który uzdrowił polską gospodarkę i kinematografię. Tymczasem jego wrogowie knują zemstę. Z więzienia wychodzi senator Lipski, z kolei Stefan "Siara" Siarzewski (Janusz Rewiński) ucieka i nasyła na Kilera zabójcę Szakala. Lipski ma jednak bardziej wyrafinowany plan. Chce zastąpić Kilera jego sobowtórem - zdyskredytowanym kubańskim wojskowym - i w ten sposób przejąć sztaby złota, które filantrop ma niedługo odebrać. I tak oto naprzeciwko siebie staje tytułowych Kilerów dwóch.
Pazura zagrał w filmie podwójną rolę. Ponownie wcielił się w Jurka Kilera oraz nową postać, kubańskiego pułkownika José Arcadio Moralesa. W napisach końcowych jako wykonawca tego drugiego podany jest Cesar Andres Garro. Jest to oczywiście prosty żart ze strony twórców. "Cesar" i "Andres" to hiszpańskie wersje imion Cezary i Andrzej (pierwsze i drugie imiona aktora wcielającego się w Kilera), z kolei "garro" oznacza "pazur".
Machulski od samego początku filmu bawił się w cytowanie. W sekwencji otwierającej nawiązywał do kultowego "Forresta Gumpa" (1994) Roberta Zemeckisa i wkleił Jurka Kilera w archiwalne materiały, umieszczając go obok najważniejszych ludzi końcówki XX. wieku. Były taksówkarz stał ramię w ramię z amerykańskim prezydentem Billem Clintonem, spotkał się na prywatnej audiencji z papieżem Janem Pawłem II i ściskał rękę Michaela Jacksona. W późniejszej części filmu reżyser cytował między innymi braci Marx w scenie, w której Kiler i Morales stoją naprzeciwko siebie w sypialni Siary.