Kevin Spacey uniknie procesu o molestowanie
Aktor Kevin Spacey uniknie procesu o napaść seksualną. Jedna z jego domniemanych ofiar, która wniosła przeciwko aktorowi akt oskarżenia, niespodziewanie zmarła.
Decyzję o wycofaniu sprawy ogłosiła prokuratura hrabstwa Los Angeles. Oskarżający popularnego aktora był jego masażystą. Mężczyzna twierdził, że Spacey dotykał go w miejscach intymnych podczas jednej z sesji w domu gwiazdora w 2016 roku.
"Oskarżenia o napaść seksualną nie mogą zostać udowodnione bez udziału świadka. Sprawa została więc umorzona" - poinformował rzecznik prokuratury.
Wobec Kevina Spaceya wysunięto już ponad 30 zarzutów dotyczących napaści seksualnej i napastowania. Po raz pierwszy gwiazdor został oskarżony w 2017 roku. Aktor Anthony Rapp powiedział, że gdy miał zaledwie 14 lat, Spacey próbował skłonić go do "czynności seksualnej".
Spacey opublikował wówczas oświadczenie, że nie pamięta całej sytuacji, a do tego był wtedy pijany. Aktor został także oskarżony przez innych mężczyzn, którzy twierdzili, że obmacywał ich m.in. w barach.
W lipcu prokuratorzy umorzyli śledztwo ws. molestowania przez Spaceya 18-latka w barze w Nantucket.
Po pierwszych oskarżeniach Kevin Spacey został zwolniony z obsady popularnego serialu politycznego "House of Cards". Główną rolę w szóstym, ostatnim sezonie serii została Claire Underwood grana przez Robin Wright.
Dodatkowo reżyser Ridley Scott usunął Spaceya z filmu "Wszystkie pieniądze świata", a sceny z jego udziałem zostały nakręcone na nowo, tym razem z Christopherem Plummerem.