Reklama

Kevin Spacey przegrał sprawę o domenę

Ceniony amerykański aktor Kevin Spacey ("American Beauty", "Podejrzani", "Podaj dalej") przegrał precedensową sprawę w kalifornijskim sądzie. Gwiazdor filmu "Siedem" wytoczył proces Jeffrey'owi Burgarowi, który zarejestrował domenę internetową www.kevinspacey.com. Wynik tej sądowej batalii może mieć duże znaczenie dla losów przyszłych sporów o domeny, w których wykorzystywane są personalia znanych osób.

Sędzia Gary A. Fees, orzekający w sądzie Centralnego Dystryktu stanu Kalifornia, oddalił pozew Kevina Spacey'a. Uznał, że kwestia praw własności do internetowej domeny powinna zostać rozpatrzona przez sąd właściwy dla miejsca zamieszkania pozwanego. Ponieważ Jeffrey Burgar mieszka w Kanadzie, gwiazdor "Podejrzanych" właśnie tam będzie musiał wnieść sprawę.

Charakter amerykańskiego prawa powoduje, że na takie rozstrzygnięcie sprawy będą się powoływać strony w przyszłych procesach. Od tej chwili ograniczona zostanie bowiem możliwość stron pozywających do swobodnego wyboru forum, przed jakim toczyć się będzie ich sprawa. Prawo USA, a konkretnie ustawa Kongresu z 1999 roku ( Anticybersquatting Consumer Protection Act) stanowi z kolei, że nie można odebrać praw do "osobistej" internetowej domeny, nawet jeżeli domaga się tego osoba, której personalia stanowią nazwę domeny. Pod jednym warunkiem: prawo zakłada "użycie nazwy w dobrej wierze", jeżeli podmiot, który nazwę tę zarejestrował, nie usiłuje sprzedać domeny dla zysku. Kevin Spacey stracił na razie szansę na odbicie "swojej" domeny bez jej zakupu. Jeżeli obecny właściciel www.kevinspacey.com. zdecydowałby się na to - złamałby prawo.

Reklama

Kilka miesięcy wcześniej dwukrotny laureat Oscara ("Podejrzani", "American Beauty") uzyskał prawa do nazwy www.kevinspacy.com, jednak tamtą sprawę rozpatrywał nie sąd, lecz arbitrażowa komisja Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (World Intellectual Property Organisation - WIPO). Forum to cechuje jednak dosyć chwiejne orzecznictwo, bowiem wcześniej ten sam Jeffrey Burgar wygrał przed nim sprawę o własność domeny www.brucespringsteen.com.

Przed kilkoma miesiącami Kevin Spacey zażądał przekazania domeny swojej firmie produkcyjnej M. Profitt jako posiadającej wyłączne prawa do nazwiska, głosu i wizerunku aktora. Pozew zawierał również żądanie, by Jeffrey Burgar zapłacił finansowe odszkodowanie. Na razie tym żądaniom postawiono tamę.

Jeffrey Burgar jest najbardziej znaną postacią wśród osób, które od kilku lat walczą o prawa do nazw sieciowych witryn ze sławnymi osobistościami. "Cybersquatterzy" dali się we znaki dużej liczbie gwiazd filmu, muzyki i literatury - sławny stał się na przykład spór Stinga z właścicielem domeny www.sting.com. Niektórzy obserwatorzy podkreślają jednak, że działania Burgara i jemu podobnych mają również i dobre strony. Prawne batalie przyczyniają się bowiem do stopniowego ujednolicania orzecznictwa w zakresie własności intelektualnej, ujawniając niespójne i niekonsekwentne rozstrzygnięcia wydawane przez instytucje zajmujące się prawem domen internetowych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kevin Spacey | gwiazdor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy