Reklama

Kevin Costner: Śmiertelnie niebezpieczna droga na casting

Na swój pierwszy poważny casting do spektaklu w lokalnym teatrze Kevin Costner pojechał starym autem. Podróż mogła zakończyć się dla niego tragedią, gdyż pedał przyśpieszenia w jego samochodzie zepsuł się i zapadł w podłogę.

Na swój pierwszy poważny casting do spektaklu w lokalnym teatrze Kevin Costner pojechał starym autem. Podróż mogła zakończyć się dla niego tragedią, gdyż pedał przyśpieszenia w jego samochodzie zepsuł się i zapadł w podłogę.
Kevin Costner w filmie "Doskonały świat" /Warner Bros. /East News

"Udało mi się zachować trzeźwość umysłu, gdy w połowie drogi pomyślałem, że nie chcę umierać. Wcisnąłem sprzęgło. Silnik zawył straszliwie, ale sprzęgło zadziałało. Zdołałem wyłączyć zapłon i powoli wytracić prędkość na pasie awaryjnym, nie zabijając nikogo. Wyskoczyłem z tego cholernego samochodu, przeskoczyłem przez płot i dojechałem na casting autostopem, bo nie chciałem go przegapić. Samochód został na autostradzie" - Kevin Costner przybliża mrożącą krew w żyłach historii.

Reklama

Aktor, o tym, jak znalazł się w obliczu śmierci, opowiedział Timothy'emu Ferrissowi, autorowi książki "Narzędzia tytanów". Książka ta przedstawia zwyczaje i narzędzia ludzi sukcesu z całego świata. Costner wspomniał o tej historii, by pokazać, jak bardzo był zmotywowany, by pracować jako aktor.

Roli w spektaklu "Rumpelsztyk" w lokalnym teatrze jednak nie dostał. Sukcesy przyszły później. Costner ma na swoim koncie dwa Oskary za "Tańczącego z wilkami" - za najlepszy film i za najlepszą reżyserię. Co interesujące, zanim trafił do branży filmowej, pracował jako kierowca ciężarówki, nurek i przewodnik wycieczek.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Kevin Costner
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy