Reklama

Keanu Reeves: Zwykły chłopak bez ojca

Mówi o sobie, że jest zwykłym chłopakiem bez ojca, który ma energiczną matkę i dwie piękne siostry. Nie wspomina o popularności, jaką zyskał dzięki takim filmom jak "Matrix". Już niebawem Keanu Charlesa Reevesa oglądać będziemy w trzeciej części serii "John Wick".

Mówi o sobie, że jest zwykłym chłopakiem bez ojca, który ma energiczną matkę i dwie piękne siostry. Nie wspomina o popularności, jaką zyskał dzięki takim filmom jak "Matrix". Już niebawem Keanu Charlesa Reevesa oglądać będziemy w trzeciej części serii "John Wick".
Keanu Reeves to jeden z najbardziej lubianych aktorów /Kevin Winter /Getty Images

Kiedy urodziłeś się w Bejrucie, jesteś synem pół chińczyka, pół Hawajczyka i Angielki, mieszkasz w Australii, na Hawajach, w Kanadzie i USA to, do jakiej rzeczywistości przynależysz?

Ale póki co Reeves przyjął obywatelstwo kanadyjskie, które posiada do dziś, zamieszkał w Toronto i - jakżeby inaczej! - grał w hokeja. Stał na bramce, a koledzy z drużyny nadali mu dumny przydomek "The Wall" ("ściana"). Hokejem aktor interesuje się zresztą do dziś...

Częsta zmiana miejsca zamieszkania nie sprzyjała edukacji Keanu. Do ukończenia ósmej klasy uczył się w Jesse Ketchum Public School w Toronto i to był najdłuższy okres nauki w jednej szkole. Potem uczęszczał do czterech szkół średnich, w tym do szkoły aktorskiej, z której został wyrzucony - za brak postępów w nauce...

Reklama

Nauczyciele wspominają, że Keanu nie radził sobie z nauką, cierpiał na dysleksję, często zostawiał książki w domu lub zapominał pracy domowej. Postanowił, więc podjąć pracę. Ostrzył łyżwy na lodowisku i robił ciasto do pizzy.

W wolnych chwilach kręcił się po wytwórniach telewizyjnych i filmowych. Zauważył go kanadyjski reżyser i dał mu małą rolę w cieszącym się popularnością serialu "Hanging In". Pierwszy prawdziwy debiut aktorski, jeszcze wciąż bardzo skromny, to niewielka rola w filmie "Wzlot". Pozwoliło mu to na podróż do Hollywood. Całym jego kapitałem było zdezelowane auto, 3 tys. dolarów i adres byłego ojczyma, reżysera Paula Aarona, w notesie.

Ale szczęście mu dopisało. Aaron pomógł mu poznać kilku odpowiednich ludzi, co zaowocowało rolą w filmie "Youngblood". Dzięki swej chłopięcej urodzie dwa lata po amerykańskim debiucie kinowym Keanu zagrał w filmie "Niebezpieczne związki", u boku takich sław jak Michelle Pfeiffer czy John Malkovich. Wcielił się w nim w postać romantycznego kochanka, wrażliwego kawalera Danceny'ego.

W 1991 roku zagrał z Patrickiem Swayze w filmie "Na fali", rok później z Winoną Ryder w filmie Francisa Forda Coppoli "Dracula"; potem w adaptacji szekspirowskiej sztuki "Wiele hałasu o nic". Szekspira znał: już w wieku 15 lat wystąpił, jako Merkucjo, w tragedii "Romeo i Julia".

W 1994 roku zagrał w najbardziej kasowym filmie w swojej karierze. "Speed - niebezpieczna prędkość" przyniósł mu światową sławę, niezależność i olbrzymie pieniądze. W thrillerze "Johnny Mnemonic" zagrał kuriera z przyszłości, który dzięki elektronicznemu wszczepowi może przenosić informacje ratujące ludzkość. 

Odrzucił propozycję gry w drugiej części "Speed", gdyż, jak twierdził, scenariusz pozostawiał wiele do życzenia. Nie ugiął się pomimo namów i... dobrze zrobił: "Speed 2" okazał się niewypałem, a Keanu w tym czasie wystąpił w "Adwokacie diabła" u boku Ala Pacino. Film stał się przebojem i przyniósł ogromne zyski.

Najgłośniejszym filmem Keanu jest thriller science fiction "Matrix", którego akcja częściowo rozgrywa się w rzeczywistości wirtualnej. Zdjęcia kręcono w... Australii. Była to duża niewiadoma. Nikt nie był pewny sukcesu i przyjęcia filmu przez widzów. Okazało się, że niesłusznie - film przyniósł sukces reżyserom, braciom Wachowskim, a samego Keanu wyniósł na szczyty sławy.

Stał się jednym z najlepiej zarabiających aktorów - za "Matrix" dostał 10 mln dolarów.

Mimo wielu życiowych tragedii, jakie przeżył - urodziny martwej córeczki i śmierć miłości życia w wypadku samochodowym - aktor nadal wierzy w to, że człowiek może i musi się rozwijać. "Nieważne, co ci się przytrafi w życiu, jesteś w stanie to pokonać! Życie jest warte przeżycia" - przekonuje.

Może dlatego w 2014 r. zagrał w filmie "John Wick" tytułową rolę byłego zabójcy, którego nowe życie rozpada się, pozostawiając jedynie żądzę zemsty. Film odniósł sukces komercyjny i zyskał przychylne recenzje krytyków, rozpoczynając nową serię. Jego najnowsza odsłona wejdzie do polskich kin 17 maja.

Aktor dwukrotnie odwiedził Polskę. W 2010 i 2012 roku pojawił się na festiwalu Camerimage w Bydgoszczy.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: Keanu Reeves
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy