Keanu Reeves: Cygańska dusza
Ten rok niewątpliwie należy do Keanu Reevesa. Premiera trzeciej części "Johna Wicka", zapowiedź czwartej części filmu "Matrix"... Skąpany w filmowym blasku aktor, niezmiennie pozostaje zagadkową postacią.
Keanu Reeves zawsze zdawał się robić wrażenie jakby jego sława zupełnie go nie dotyczyła. Ten rok w sposób wyjątkowy zwrócił oczy wszystkich w jego kierunku - z jednej strony stał się bohaterem internetowych memów, z drugiej poruszył serca fanów "Matriksa", nie zawiódł również oczekiwań miłośników "Johna Wicka".
Ten ostatni film szczególnie wpisał się w jego publiczny wizerunek melancholijnego samotnika. Tak też jest postrzegany w przestrzeni publicznej. Wystarczy wspomnieć, że słynne już zdjęcie Keanu siedzącego samotnie na ławce szybko obiegło sieć, stając się popularnym memem "Smutny Keanu".
Aktor sam przyznał jednak w rozmowie z "The Guardian", że ten wizerunek, podobnie zresztą jak obsadzenie go w tytułowej roli, wiąże się prawdopodobnie z niektórymi najbardziej bolesnymi momentami w jego życiu. W 1998 r. związał się z Jennifer Syme. Rok później jego jedyna córka urodziła się martwa, a 2 kwietnia 2001 r. Syme zginęła w wypadku samochodowym
"W przypadku każdej postaci myślę o tym, że masz napisaną rolę, masz wizję reżysera i masz doświadczenie życiowe" - wyjaśnia. Czy jego żal, znalazł ujście w postaci Wicka? Przyznaje, że to jeden z fundamentów tej roli. "Smutek i strata to rzeczy, które nigdy nie znikają. Zostają z tobą" - podkreśla.
Keanu Reeves urodził się 2 września 1964 r. w Bejrucie w Libanie, a jego imię to hawajskie określenie opisujące "chłodny powiew wiatru nad górami". Rodzina przeniosła się do Australii, następnie na Manhattan, aby ostatecznie osiedlić się w Toronto, gdy Reeves miał sześć lat. Ta niespokojna dusza gdzieś na dobre się w nim zakorzeniła. "Zdecydowanie mam w sobie trochę cygańskiej natury" - wyznaje.
Dodaje, że miał to szczęście i już bardzo wcześnie wiedział, co chce robić. "Miałem twórcze ambicje i udało mi się je spełnić" - przyznaje. Po kilku rolach telewizyjnych Reeves zaczął zdobywać role filmowe. Krytyk Joe Queenan umieścił go w niewielkiej kategorii aktorów, tak uwielbianych, że nie można ich krytykować.
Należy do grona gwiazd, które chronią swoją prywatność. Mówi tyle, ile uważa za słuszne, a równocześnie, w relacjach z ludźmi pozostaje niezwykle życzliwy i otwarty. Gdy dziennikarze wspominają o niektórych gestach, ucieka od tematu, podkreślając, że to jego prywatna sprawa.