Reklama

Każdy musi znaleźć własną drogę

Matthew McConaughey obchodził w niedzielę, 4 listopada, swoje 43. urodziny. Artysta ma przed sobą wiele wymagających ról, ale najważniejsze dla niego są i tak narodziny jego trzeciego dziecka.

"Każdy musi znaleźć własną drogę. Ważne, by nie zaprzepaścić drugiej szansy" - powiedział w jednym z wywiadów Matthew McConaughey, a to w jego przypadku bardzo trafne spostrzeżenie.

Matthew McConaughey jest z zawodu prawnikiem. Zanim stał się jedną z największych gwiazd Hollywood, pracował przez rok w Australii w firmie prawniczej. Podobał mu się ten zawód i sporo nauczył się przez kilka lat studiowania prawa, jednak gdy wrócił z obcego kontynentu, rozpoczął studia na wydziale filmowym uniwersytetu w Austin w Teksasie. Jeszcze podczas studiów reżyserował krótkie filmy i grał w reklamach.

Reklama

Szczęśliwy okazał się dla aktora rok 1993 - otrzymał wówczas dyplom szkoły artystycznej oraz zadebiutował. Jego pierwszą rolą był przemądrzały nieudacznik Wooderson w filmie "Uczniowska balanga". Rola miała być epizodem, jednak zdolności młodego aktora uczyniły ją zauważalną.

Po ukończeniu szkoły Matthew przeprowadził się do Los Angeles i już wtedy prawie nie schodził z planu filmowego. Zagrał m.in. w sequelu "Teksańskiej masakry piłą łańcuchową" oraz w filmie Herberta Rossa "Chłopaki na bok". Aktor partnerował wtedy Drew Barrymore.

Rolą, która pozwoliła naszemu bohaterowi wybić się na szczyty był szeryf Deeds w filmie "Samotna gwiazda" Johna Saylesa. Ta kreacja spowodowała, że zauważył go Joel Schumacher, który szukał odtwórcy głównej roli do filmu "Czas zabijania" - adaptacji powieści Johna Grishama.

Do tej roli - adwokata Jake'a Brigance'a - Joel Schumacher prowadził długotrwałe i intensywne poszukiwania. Odrzucił m.in. kandydaturę Brada Pitta, Woddy'ego Harrelsona i Vala Klimera. To właśnie Matthew McConaughey okazał się najlepszym kandydatem i tak oto w 1996 roku artysta ten wystąpił u boku takich gwiazd jak Kiefer Sutherland, Kevin Spacey czy Samuel L. Jackson.

Rola adwokata Jake'a Brigance'a okazała się sukcesem. Matthew McConaughey otrzymał za nią nagrodę MTV Movie Awards jako najbardziej obiecujący debiut. Od tego momentu Matthew McConaughey zagrał m.in. w filmie "Kontakt" Roberta Zameckisa, "Amistad" Stevena Spielberga, "EdTV" Rona Howarda czy w dramacie wojennym "U-571" Jonathana Mostowa.

Mimo wielu różnorodnych ról publiczność na całym świecie, a właściwie jej żeńska część, pokochała McConaugheya przede wszystkim za role w głośnych komediach romantycznych, m.in. "Powiedz tak" z Jennifer Lopez, "Jak stracić chłopaka w 10 dni" z Kate Hudson czy "Miłość na zamówienie" z Sarah Jessicą Parker.

Oprócz bycia aktorem, Matthew McConaughey pracuje też w zawodzie reżysera, jest też właścicielem firmy producenckiej.

Artysta nie boi się wielkich wyzwań. Już niebawem wejdzie na plan filmu "The Dallas Buyer's Club" , którego scenariusz bazuje na faktach i opowiada historię homoseksualnego elektryka Rona Woodroofa, który w latach 80. zaraził się HIV, po czym rozpoczął przemyt nielegalnych lekarstw z Meksyku do USA. Do roli w tym filmie McConaughey schudł już kilkanaście kilogramów.

Matthew McConaughey słynie nie tylko z wielkiego aktorskiego talentu, ale także z niebanalnej urody, którą wykorzystał w niedawnym filmie "Magic Mike", gdzie wcielił się w jednego ze striptizerów... Jego urok fizyczny doceniły też liczne gwiazdy Hollywood, z którymi McConaughy się wiązał. Był w związkach z aktorkami: Patricią Arquette, Ashley Judd , Sandrą Bullock i Penelope Cruz.

Kilka lat temu aktor postanowił się ustatkować i związał się z brazylijską modelką Camilą Alves. Para wzięła ślub.

"Najważniejsze, by spotkać odpowiednią osobę w odpowiednim momencie. Ale istotne jest również to, by zrozumieć, że gdy przychodzi ten dobry moment w życiu, trzeba dać sobie i tej drugiej osobie szansę" - powiedział Matthew McConaughey w wywiadzie dla "Glamour".

Para ma dwójkę dzieci: syna Leviego i córkę Vidę, obecnie spodziewają się narodzin trzeciego dziecka.

Matthew McConaughey jest bardzo zaangażowany w wychowanie potomstwa. W wywiadzie dla "Glamour" zdradził, co chciałby przekazać swojemu synowi, jak dorośnie...

"Żeby szanował kobiety, a to się bierze z szacunku do samego siebie. To zawsze podkreślała i o tym nieustannie przypominała mnie i mojemu bratu nasza mama. Mówiła:

'Traktujcie kobiety tak, jakbyście sami chcieli być traktowani. Dziewczyna to nie zdobycz, ale partner, którego należy doceniać'. Levi jest moim synem i chcę wychować go tak, by wyrósł na wspaniałego człowieka i mężczyznę" - powiedział aktor.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: "Narodziny | mus | Matthew McConaughey | film | aktor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy