"Każdego dnia": Książkowy bestseller na ekranie
"Każdego dnia", w kinach już od 2 marca, to nowy film w reżyserii Michaela Sucsy'ego, autora wielkiego hitu "I że cię nie opuszczę". Sucsy podjął się tym razem adaptacji bestsellerowej książki Davida Levithana.
Levithan, ceniony autor lub współautor kilkunastu powieści dla nastolatków, największy sukces odniósł w 2006 roku powieścią "Nick i Norah. Playlista dla dwojga", a następnie w 2012 książką "Każdego dnia", która spędziła wiele tygodni na liście bestsellerów "New York Timesa". Rzesza zachwyconych fanów dostrzegła uniwersalny pomysł, który był sednem tej opowieści: kochać to znaczy kochać czyjeś wnętrze, a nie zewnętrzną powłokę. A także być gotowym na to, że kochana osoba może zmieniać się diametralnie i zaskakująco.
- Właśnie pracowałem, gdy pojawiło się pytanie: co by było, gdyby ktoś budził się każdego dnia w innym ciele - opowiadał pisarz o genezie tego konceptu. - Podczas pisania zdałem sobie sprawę, o czym opowiadam: o tym, kim naprawdę jesteśmy, o tym, że ostatecznie naszej osobowości nie definiuje ciało.
- Nie znam nikogo, kto by nie wspominał swej pierwszej miłości - wyznawał także pisarz. - Może dlatego dylemat głównej bohaterki, Rhiannon, mógł okazać się tak powszechnie zrozumiały: jak kochać wbrew wszelkim okolicznościom, a nawet wbrew temu, w co się dotychczas wierzyło? I co właściwie oznacza kochać głęboko, pomijając to, co zewnętrzne? Po sukcesie książki Levithan odbył wiele spotkań z młodymi ludźmi w szkołach średnich i na uniwersytetach. Spotkania te pozwoliły mu jeszcze lepiej zrozumieć rezonans, jaki wzbudził jego utwór u odbiorców. - Było kilka ważnych punktów i tematów dyskusji, które prowokowała książka - relacjonował. - Po pierwsze: myśl, że jestem naprawdę całkiem inny, wcale nie taki, jakim postrzega mnie otoczenie; po drugie poczucie, że chce się być innym niż się jest.
- Prostota i oryginalność pomysłu zawartego w powieści urzekła mnie dlatego, że doskonale koresponduje z życiem i dylematami współczesnych nastolatków - mówił producent filmu Anthony Bregman. Podobne wrażenie odniosła recenzentka "Los Angeles Times", Susan Carpenter, która stwierdziła, że powieść z rzadką precyzją, wdziękiem i humorem stawia pytania o kwestie tak palące (zwłaszcza w nastoletnim wieku burzy hormonów) jak tożsamość czy natura miłości.
16-letnia Rhiannon pragnie prawdziwej miłości, ale jej związek wystawiany jest na ciągłe próby. Wszystko zmienia się, gdy poznaje chłopaka, który dzieli się z nią niezwykłą tajemnicą. Nastolatek każdego dnia budzi się w ciele kogoś innego. Nie ma wpływu na to, kim będzie nazajutrz, więc stara się nie pozostawiać po sobie śladu w życiorysach innych osób. Jego zasady przestają mieć jednak znaczenie, gdy poznaje Rhiannon. Młodych kochanków łączy niezwykle silne uczucie i przekonanie, że są w stanie pokonać wszelkie przeciwności. Mimo to, pod wpływem pewnych wydarzeń, zaczynają wątpić, czy wspólna przyszłość jest możliwa. Ich miłość jest bezgraniczna, lecz czy odważą się podjąć ogromne ryzyko, by pozostać razem?