Reklama

Kathy Bates: To ona wypowiedziała pamiętną kwestię w „Titanicu”

W środę amerykańska aktorka Kathy Bates, laureatka Oscara za rolę w horrorze "Misery", obchodzi 75. urodziny. Aktorkę pamiętamy też z roli w "Titanicu". Zagrała w nim Margaret "Molly" Brown, której najsłynniejsza ekranowa kwestia brzmiała: "Zaraz wejdziesz do jaskini lwa, w co się ubierzesz?".

W środę amerykańska aktorka Kathy Bates, laureatka Oscara za rolę w horrorze "Misery", obchodzi 75. urodziny. Aktorkę pamiętamy też z roli w "Titanicu". Zagrała w nim Margaret "Molly" Brown, której najsłynniejsza ekranowa kwestia brzmiała: "Zaraz wejdziesz do jaskini lwa, w co się ubierzesz?".
Kathy Bates w "Titanicu" Jamesa Camerona /CBS /Getty Images

Kinowym debiutem rozpoczynającej aktorską karierę na Broadwayu Kathy Bates był występ w "Odlocie" Milosza Formana (1971), w którym wcieliła się w jedną z przesłuchiwanych piosenkarek. Bates zaśpiewała nawet w filmie jedną z piosenek ("Even Horses Had Wings").

Najsłynniejszą kreacją w filmografii Bates pozostaje główna rola horrorze "Misery" - ekranizacji powieści Stephena Kinga. Aktorka wcieliła się w postać fanatycznej miłośniczki prozy cenionego pisarza (Paul Sheldon), który nagle orientuje się, że w efekcie wypadku samochodowego obudził się nie w szpitalu, tylko w domu swej psychofanki.

Reklama

Kathy Bates: Zabrała Oscara Julii Roberts

Kreacja w filmie "Misery" przyniosła Bates zasłużonego Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. Pokonała wtedy m.in. Julię Roberts (nominowaną za "Pretty Woman") oraz Meryl Streep (uhonorowaną nominacją za rolę w "Pocztówkach znad krawędzi").

W kolejnych latach Bates oglądaliśmy m.in. w "Cieniach we mgle" Woody'ego Allena (zagrała prostytutkę), dramacie Hectora Babenco "Zabawa w Boga", czy romantycznej komedii "Druga miłość". 

Najważniejszą kreację stworzyła jednak w komediodramacie Jona Avneta "Smażone zielone pomidory", gdzie oglądaliśmy ją w roli borykającej się z małżeńskimi problemami kobiety w średnim wieku, której życie zmienia się, gdy poznaje wiekową już damę.

Kathy Bates oglądaliśmy również w jednym z najbardziej kasowych filmów w historii kina. W "Titanicu" Jamesa Camerona zagrała Margaret "Molly" Brown, której najsłynniejsza ekranowa kwestia brzmiała: "Zaraz wejdziesz do jaskini lwa, w co się ubierzesz?".

Kathy Bates: Rywalizacja z Jackiem Nicholsonem

Za rolę w komediodramacie "Schmidt" Bates otrzymała ostatnią, jak dotychczas, nominację do Oscara. Wcieliła się w Robertę Hertzel, matkę przyszłego zięcia Warrena Schmidta (Jack Nicholson). 

"Ona naprawdę uważa się za prawdziwą artystkę, choć jej były mąż twierdzi, że to nieprawda. Roberta jest także bardzo zadowolona z siebie, z tego kim jest. Uwielbia rozmawiać o rzeczach, o których większość ludzi wcale nie chce słyszeć, w tym o swej seksualności - tak aktorka charakteryzowała swoją bohaterkę. 

Producent Michael Besman dodał, że to właśnie skala talentu Jacka Nicholsona spowodowała taki a nie inny wybór jego partnerki. "Szukaliśmy kogoś, kto mógłby zmierzyć się z Nicholsonem. Kathy Bates zdawała się naturalną kandydatką" - przyznał producent "Schmidta".

Krytycy docenili także jej dokonania reżyserskie. Za "Dasha i Lily" z Samem Shepardem i Judy Davis nominowano ją do Emmy, a za jeden z odcinków "Sześciu stóp pod ziemią" ("Six Feet Under") do nagrody przyznawanej przez Directors Guild of America. Wyreżyserowała także odcinki takich seriali, jak "Fargo", "Oz", "Nowojorscy gliniarze" ("NYPD Blue"), czy "Wydział zabójstw Baltimore" (“Homicide: Life on the Street").

Kathy Bates: Inteligentna i... chamska

Jednym z ostatnich aktorskich występów Bates pozostaje rola w "Złym Mikołaju 2", w którym wcieliła się w postać mamy granego przez Billy'ego Boba Thorntona tytułowego bohatera. 

"Ma niezwykły talent. Inteligentna i potrafi być chamska" - chwalił aktorkę reżyser Mark Waters. "Zabawnie było zobaczyć Kathy Bates w kurtce motocyklowej, z tą fryzurą, topem na ramiączkach i mnóstwem srebrnej biżuterii, wielką klamrą i olbrzymim portfelem w tylnej kieszeni. Ludzie zobaczą w niej kogoś innego, szczególnie z tą fryzurą. Takiej stylizacji Kathy Bates jeszcze nigdy nie miała" - dodawał kostiumolog Mario Davignon.

Aktorka zagrała także główną rolę w serialu "Rodzina w oparach",  osnutym wokół losów kobiety od lat walczącej o zalegalizowanie marihuany, która w końcu spełnia swoje marzenie i otwiera aptekę z medyczną marihuaną.

W 2014 Bates otrzymała nagrodę Emmy za drugoplanową rolę w serialu "American Horror Story: Sabat". Kiedy wchodziła na scenę, by odebrać statuetkę, długo myślała o tym, aby zadedykować tę nagrodę zmarłemu wcześniej Robinowi Williamsowi. "Prawie to powiedziałam: 'Słuchaj, tym razem wygrałam i ta nagroda jest dla ciebie', ale byłam zbyt zdenerwowana".

Kathy Bates: Przegrywać u boku Robina Williamsa

Aktorka przyznała, że nigdy nie była blisko z Robinem Williamsem. Mimo to, posiada parę miłych wspomnień związanych ze zmarłym aktorem. Kathy Bates przyznaje, że komik był zawsze dla niej niezwykle miły i serdeczny.

Pierwsze spotkanie aktorki z Robinem Williamsem miało miejsce w 1991 roku. "Kiedy zdobyłam swoją pierwszą poważną nagrodę - Złotego Globa za film "Misery", nie miałam jak zadzwonić do mamy, więc czekałam w kolejce do budki telefonicznej, jednak nie miałam żadnych drobnych. Wtedy odwróciłam się, a Robin dał mi pieniądze na telefon. Nigdy nie zapomnę jego uprzejmości" - zdradziła Bates.

Aktorka wyznała też, jak Robin Williams troszczył się o nią w roku 1999, kiedy przegrała rywalizację z Judi Dench o Oscara za najlepszą rolę drugoplanową. Kiedy aktorka dowiedziała się, że nie zdobędzie nagrody, Robin Williams podszedł do niej i pocieszył ją.

"Powiedział do mnie: 'Naprawdę chciałem, aby to twoje nazwisko było w kopercie. Wszystko w porządku? Wiem, jak trudno jest przegrywać'. Był dla mnie taki miły" - stwierdziła na łamach The Hollywood Reporter. 

Kathy Bates zawsze spada na cztery łapy

W 2012 roku Kathy Bates przeszła zabieg usunięcia obu piersi po tym, jak lekarze zdiagnozowali u niej raka. Decyzję o operacji podjęto biorąc pod uwagę zwycięską walkę Bates z rakiem jajnika w 2003 roku.

"Całe szczęście, że nie musiałam przechodzić chemioterapii. Rodzina mówi na mnie Kat, ponieważ zawsze spadam na cztery łapy. W tym przypadku również nie było wyjątku" - Bates w rozmowie z magazynem "People" dostrzegła szczęście w nieszczęściu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kathy Bates
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy