Reklama

Katarzyna Warnke: "Botoks" to gangsta-med

Zapytana o gatunek filmowy "Botoksu", Katarzyna Warnke odpowiada - "gangsta-med". "Wcześniej była policja i sprawy gangsterskie, teraz jest służba zdrowia" - mówi aktorka. Ale to wciąż kino i styl, za który miliony widzów pokochały twórczość Patryka Vegi - pełne napięcia, emocji i humoru.

 Zapytana o gatunek filmowy "Botoksu", Katarzyna Warnke odpowiada - "gangsta-med". "Wcześniej była policja i sprawy gangsterskie, teraz jest służba zdrowia" - mówi aktorka.  Ale to wciąż kino i styl, za który miliony widzów pokochały twórczość Patryka Vegi - pełne napięcia, emocji i humoru.
Katarzyna Warnke w filmie "Botoks" /Anna Gostkowska / Vega Investments /materiały dystrybutora

Warnke  zagrała w "Botoksie" ginekolog położnik - Magdę, etatową specjalistkę od aborcji.

- W Polsce mamy wiele żalu do służby zdrowia. Jednak w filmie nie chodzi wyłącznie o polskie realia, lecz o medycynę w całym zachodnim świecie. To dziedzina, w której jest dużo grząskiego gruntu, jak chociażby w temacie aborcji. Nie ma też łatwych rozwiązań. Liczymy na to, że oddamy ten świat, takim jaki jest. Czyli bardzo skomplikowany i trudny dla obu stron - dla lekarzy oraz pacjentów - mówi aktorka.

- Medycyna nie zna i nie daje odpowiedzi na sto procent. To ciągła gra z losem. Owszem możemy diagnozować, ale zawsze istnieje duże ryzyko błędu. Narażony na nie jest zarówno lekarz, jak i pacjent. Chcieliśmy, jak najszczerzej oddać ciężar, który spoczywa na barkach lekarzy. Pokazać trudy tego świata oraz obciążenia i pokusy, jakie istnieją w tym zawodzie - dodaje Warnke.

Reklama

Aktorka uważa, że w przypadku "Botoksu" ciężko o wskazanie określonego gatunku filmowego.

 -Na planie mówiliśmy, że jest to "gangsta-med". Patryk Vega opowiada historię w swoim stylu. Będzie dużo emocji i sytuacji na granicy życia i śmierci. Wcześniej była policja i sprawy gangsterskie, teraz jest służba zdrowia i historia kobiet, zmagających się z problemami prywatnymi i zawodowymi, jak chociażby etyką lekarską. Jest obyczaj, ale nie brakuje też wątków komediowych. Ogólnie odnoszę wrażenie, że to postacie męskie w tym filmie są bardziej komiczne i nieco przez Patryka obśmiane. Natomiast kobiety są walczące i wciąż muszą mierzyć się z życiem - przyznaje aktorka.

Warnke dodaje, że po przeczytaniu scenariusza, była "wstrząśnięta".

- Mieści w sobie kilka naprawdę ostrych historii. Patryk zaproponował mi rolę ginekolog-położnik, Magdy Zalewskiej. I muszę powiedzieć, że był to prawdziwy bieg przez płotki. Nawet gdy dzień na planie zapowiadał się lżej, szybko okazywał się równie ciężki jak pozostałe - kwituje aktorka.

Najnowsze dzieło Patryka Vegi, twórcy największych kinowych przebojów ostatnich lat, to bezkompromisowe uderzenie w polską służbę zdrowia. Bez taryfy ulgowej pokazujące problemy służb medycznych i współczesnych kobiet. Obok napięcia i potężnej dawki emocji nie zabraknie tu jednak charakterystycznego dla filmów Patryka Vegi humoru. O jego jakość zadba doborowa, pełna gwiazd ekipa aktorska. W główne postacie kobiece wcielą się: Olga Bołądź, Agnieszka Dygant, Katarzyna Warnke i Marieta Żukowska. Partnerować im będą ulubieńcy widzów: Piotr Stramowski, Tomasz Oświeciński, Sebastian Fabijański, Janusz Chabior, Wojciech Machnicki i Grażyna Szapołowska. "To będzie mój najmocniejszy film!" - deklaruje reżyser Patryk Vega.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Warnke | Botoks (film)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama