Reklama

Katarzyna Smutniak wspiera dzieci w Nepalu

Szkoła w Nepalu, którą buduje mieszkająca we Włoszech aktorka Kasia Smutniak, przetrwała trzęsienie ziemi. W wywiadzie dla włoskiej edycji "Vogue" gwiazda opowiedziała, że budynek ocalał, ponieważ wzniesiono go tak, aby oparł się wstrząsom sejsmicznym.

Szkołę buduje fundacja imienia Pietro Taricone, jej tragicznie zmarłego partnera i ojca jej dziecka. Zginął on w 2010 roku w wypadku podczas skoku ze spadochronem.

Placówka oświatowa dla dzieci znajduje się w regionie Mustang, gdzie wcześniej, od XV wieku do 2008 roku, istniało Królestwo Lo, niezależna monarchia buddyjska. Została ono wcielona przez władze Nepalu.

Kasia Smutniak podkreśliła, że szkoła jest już prawie skończona, ale ostatnie prace są opóźnione z powodu niedawnego katastrofalnego trzęsienia ziemi w Nepalu.

"Mieliśmy szczęście, bo nasza struktura została tak zbudowana, by wytrzymała w chwili trzęsienia ziemi. Budynek szkolny stoi" - podkreśliła aktorka, która zaangażowała się obecnie w niesienie pomocy ofiarom kataklizmu.

Reklama

"Szykujemy pomoc, która zostanie przetransportowana do rejonów, gdzie jeszcze nie dotarła. I przed trzęsieniem ziemi były tam trudno dostępne wioski, a sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła" - stwierdziła Kasia Smutniak. Przyznała: "są strefy, o których się nic nie wie".

Aktorka była w Nepalu tydzień przed trzęsieniem ziemi. "Miałam tam wrócić w połowie czerwca" - dodała. Teraz wyjazd może nie być możliwy z powodu chaosu w transporcie i zamknięcia lotniska. "Lepiej zorganizować tu wszystko na miejscu i właśnie tym się zajmuję od dnia trzęsienia ziemi" - wyjaśniła.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Kasia Smutniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy