Reklama

Katarzyna Figura: Od dziecka po sędziwą staruszkę

O mężczyznach, którzy rządzą światem i kobietach, które rządzą mężczyznami. O ciekawości, rodzinnych grzeszkach i scenicznej metamorfozie w… staruchę, której nie sposób nie lubić. O wszystkich tych sprawach opowiada gwiazda komedii (nie)obyczajowej „Panie Dulskie” – Katarzyna Figura

O mężczyznach, którzy rządzą światem i kobietach, które rządzą mężczyznami. O ciekawości, rodzinnych grzeszkach i scenicznej metamorfozie w… staruchę, której nie sposób nie lubić. O wszystkich tych sprawach opowiada gwiazda komedii (nie)obyczajowej „Panie Dulskie” – Katarzyna Figura
Katarzyna Figura w filmie "Panie Dulskie" /M.Makowski /materiały dystrybutora

"Ten film należy do kobiet, one wszystkie rządzą tutaj bardzo silną ręką. Katarzyna Figura gra córkę Krystyny Jandy, postać, która nie tylko scala rodzinę, ale również ją utrzymuje. Matka i córka mieszkają razem, a ich stosunki są dość napięte" - wyjaśnia Filip Bajon.

"Trudno odgadnąć, co gra w duszy mojej bohaterki. To postać bardzo bogata wewnętrznie, ze wszystkimi dobrymi i okropnymi cechami. Wie wszystko o rodzinnych sekretach - zdradach, romansach, śmieciach, zatopionych marzeniach. Gdy zachodzi potrzeba potrafi być groźna i dyktatorska" - mówi Katarzyna Figura. "Pomimo jej charakteru czułam się bardzo dobrze jako Dulska. Życzyłabym sobie więcej takich ról".

Reklama

Postać grana przez Figurę jest z widzami najdłużej. Przewija się przez cały film - od dziecka po sędziwą staruszkę. "W środku mnie była wielka ciekawość. Zaproponowałam charakteryzatorowi, by wykonał misterną pracę i postarzył moją twarz, idąc po naturalnych cieniach i zmarszczkach. W ten sposób powstała nowa twarz, którą z ciekawością odkryłam. Nie wiem, czy za wiele lat będę tak wyglądać. Wiem za to, że inne aktorki niekoniecznie by na coś takiego przyzwoliły" - stwierdza aktorka.

Nowy film Filipa Bajona rzuca świeże spojrzenie na ponadczasową komedię "Moralność Pani Dulskiej", poruszając się między trzema planami czasowymi: początkiem XX wieku, rokiem 1954 a współczesnością.

Do Melanii (Maja Ostaszewska), wnuczki pani Dulskiej (Krystyna Janda), przyjeżdża Rainer Dulsky (Władysław Kowalski), profesor psychiatrii ze Szwajcarii. Czuje ze ma coś wspólnego z kamienicą, w której mieszkają Dulscy. Zaintrygowana historią rodu Melania, reżyserka filmowa, przyłącza się do jego poszukiwań. Kolejne odkrycia przeniosą ich w przeszłość pełną tajemnic, które na zawsze miały pozostać w ukryciu. Rodzina Dulskich ma wiele na sumieniu...

"Panie Dulskie" trafią do kin 2 października.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Panie Dulskie | Katarzyna Figura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy