Reklama

Kasia Smutniak: Najgorsze ma za sobą. Teraz pora na szczęście

Kasia Smutniak, mimo że pochodzi z Polski, największą popularność zdobyła za granicą. Jak odnalazła się we Włoszech, jak poradziła sobie ze śmiercią męża i co robi obecnie? Przyjrzyjmy się karierze aktorki, która obchodzi 45. urodziny!

Kasia Smutniak bywa porównywana do Moniki Bellucci. Gra głównie za granicą, jednak co jakiś czas pojawia się w produkcjach z polskiego podwórka. Doceniana jest za role zarówno dramatyczne jak i komediowe. Co obecnie robi aktorka i jak układa się jej życie prywatne? 

Kasia Smutniak: Pesymistka z małą dawką pozytywnego myślenia

Kasia Smutniak jest aktorką i modelką pochodzącą z Piły. Urodziła się w 1979 roku i jest wszechstronnie uzdolniona. Gdy miała zaledwie 16 lat, zdobyła licencję pilota szybowcowego, a także poznała 3 języki: angielski, włoski i rosyjski. Rodzice marzyli, by dziewczyna dobrze się uczyła, skończyła studia i znalazła naprawdę dobrą pracę. Mama miała nadzieję, że Kasia zostanie dentystką, ale dziewczyna wybrała całkiem inną drogę. 

Reklama

Zanim postanowiła wyjechać do Włoch, mogliśmy ją oglądać w filmie Janusza Zaorskiego "Haker", w którym zagrała Laurę. Pojawiła się wtedy u boku Bartosza Obuchowicza, Piotra Miazgi, ale też Bogusława Liny i Marka Kondrata.  

Gdy znalazła się we Włoszech, nie zrezygnowała z marzeń o wielkiej karierze. Grała w reklamach telewizyjnych, a także prezentowała największe kolekcje włoskich projektantów. Gościła także na okładkach najpopularniejszych magazynów modowych. 

Aktorka przyznała, że we Włoszech czuje się jak w domu, ale nie zapomina, skąd jest.

"We Włoszech jest mój dom, choć nikt nie potrafi wymówić mojego nazwiska. Ale moja dusza jest polska - jestem pesymistką z małą dawką pozytywnego myślenia" - powiedziała kiedyś w rozmowie z "La Repubblica". 

Kasia Smutniak zaczęła pojawiać się we Włoskich produkcjach, a za rolę w "Nelle tue mani" otrzymała nagrodę Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej we Włoszech za najlepszy debiut filmowy. W kolejnych latach pojawiła się w m.in. "Pozdrowieniach z Paryża" u boku Johna Travolty, "Zapnijcie pasy", czy "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie". 

Ostatnia produkcja pojawiła się także w polskiej wersji, w której punktem wspólnym jest rola Kasi Smutniak. Aktorka pojawiła się w tym remake’u wraz z Mają Ostaszewską, Tomaszem Kotem, Łukaszem Simlatem i Michałem Żurawskim. Produkcja otrzymała tytuł "(Nie)znajomi"

Kasia Smutniak: Tragiczna historia miłości

Kasia Smutniak poznała przyszłego partnera na planie filmu "Radio West". Pietro Taricone był włoskiem aktorem filmowym i telewizyjnym. Zaczynał od włoskiej wersji "Big Brothera", a na ekranach kin zadebiutował dzięki roli w komedii romantycznej "Pamiętaj mnie" z 2003 roku.  

Aktorską parę połączyła miłość do zwierząt i sportów ekstremalnych. Na wspólnym ranczo opiekowali się 11 końmi i 5 psami, a gdy tylko mogli, wybierali się na tor skoków spadochronowych. W 2004 roku powitali na świecie córkę Sophie. Niestety miłość Kasi Smutniak i Pietro Taricone zakończyła się tragicznie. 

W 2010 roku para wybrała się na skoki spadochronowe. On był tym bardziej doświadczonym - miał za sobą 350 skoków, ona - 170. Niestety, spadochron aktora nie otworzył się, a Taricone zmarł dzień później w szpitalu.  

To wydarzenie bardzo wpłynęło na Kasię Smutniak, która na jakiś czas odcięła się od mediów. Po śmierci męża wydała oświadczenie dla prasy:  

"Pietro był wyjątkowym facetem. Byłam szczęściarą, że przez osiem lat miałam go tylko dla siebie. Wierzę, że patrzy na nas z góry" - przytacza "Viva!". 

Po dwóch latach od tych przykrych wydarzeń powróciła do pracy. 

Kasia Smutniak: Powrót do szczęścia

W 2011 roku Kasia Smutniak zaczęła spotykać się z producentem Domenico Proccacim - założycielem wytwórni filmowej Fandango i jednym z "guru" włoskiej kinematografii. Para powitała na świecie syna Leone’a, który przyszedł na świat w 2014 roku. Smutniak i Procaccio wzięli ślub w 2019 roku. 

Jak obecnie wygląda jej życie? Jak się okazuje, Kasia Smutniak wciąż jest jedną z bardziej rozpoznawalnych aktorek we Włoszech, a za swoją pracę była wielokrotnie nagradzana. 

Nie zapomina jednak o polskiej kinematografii i co jakiś czas pojawia się w rodzimych produkcjach. Poza wspomnianymi już "(Nie)znajomymi)" pojawiła się w m.in. "Słodkim końcu dnia. 

Łamanie tabu

W 2020 roku aktorka postanowiła podzielić się z obserwatorami istotną informacją - poinformowała o swojej chorobie, jaką jest bielactwo. 

"Nie minął nawet rok, odkąd po raz pierwszy pokazałam plamy, będące objawem bielactwa. Nigdy nie zapomnę tej chwili i strachu, jaki mi towarzyszył. Z jednej strony byłam dumna, że pokazałam prawdziwą siebie. Z drugiej, bałam się braku akceptacji. Tego, że będę wyśmiewana, chociażby w mojej pracy. A wiecie, co stało się potem? Zupełnie nic, a raczej nic złego. Przybyło wiele komentarzy dotyczących wsparcia" - przyznała Smutniak. 

Aktorka nie kryje się z chorobą i jakiś czas temu dumnie pokazywała się w czarnej sukni z głębokim wycięciem na plecach. 

Obecnie aktorka spełnia się nie tylko w świecie kina, ale jest też aktywną instagramerką. Na jej koncie zgromadziło się prawie 530 tys. obserwatorów, a na profilu regularnie pojawiają się zdjęcia aktorki - portrety, selfie, relacje z podróży. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kasia Smutniak | (Nie)znajomi | Pozdrowienia z Paryża
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy