Reklama

Karolina Gilon: Schudłabym dla Smarzowskiego

Karolina Gilon kocha zawód aktorki i jest gotowa na poświęcenia, by dobrze go wykonywać. Nie wahałaby się nawet przed znacznym schudnięciem lub przybraniem na wadze, gdyby dostała rolę w filmie reżysera tej klasy co Wojciech Smarzowski. Obecnie stara się jednak utrzymać wagę - stosuje dietę zgodną z jej profilem genetycznym i regularnie trenuje na siłowni.

Karolina Gilon kocha zawód aktorki i jest gotowa na poświęcenia, by dobrze go wykonywać. Nie wahałaby się nawet przed znacznym schudnięciem lub przybraniem na wadze, gdyby dostała rolę w filmie reżysera tej klasy co Wojciech Smarzowski. Obecnie stara się jednak utrzymać wagę - stosuje dietę zgodną z jej profilem genetycznym i regularnie trenuje na siłowni.
Przy wzroście 181 cm Karolina Gilon waży obecnie 64 kg /Podlewski /AKPA

Karolina Gilon dała się poznać szerszej publiczności jako jedna z gwiazd serialu "Miłość na bogato" emitowanego w latach 2013-2014 na kanale VIVA Polska. Ważyła wówczas ponad 15 kg więcej niż obecnie, a jej sylwetce daleko było do ideału. W 2015 roku aktorka postanowiła jednak poprawić swój wygląd: przeszła na dietę i zaczęła intensywnie trenować. Dziś przy wzroście 181 cm gwiazda waży 64 kg. - Rok temu schudłam 15 kg i teraz utrzymuję cały czas sylwetkę. Ostatnio znowu mi się schudło chyba ze dwa kilogramy - mówi Karolina Gilon agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

Aktorka twierdzi, że regularne treningi są bardzo ważne, największe znaczenie ma jednak dieta. Sama popełniła wiele błędów przy konstruowaniu jadłospisu, od pewnego czasu stosuje się jednak do konkretnych wytycznych żywieniowych. Poddała się bowiem badaniom genetycznym, które wskazują najlepszy sposób odżywiania dla każdego człowieka. - Zawsze wykluczałam z diety węglowodany, a okazuje się, że mogę jeść ich dużo, ale nie mogę jeść tłuszczu, który wykluczyłam, bo nie jem mięsa - tłumaczy Gilon.

Gwiazda "Top Model" zdaje sobie sprawę z tego, że ciało jest jej narzędziem pracy, zarówno w modelingu, jak i w aktorstwie. Twierdzi, że kocha zawód aktorki i jest gotowa na daleko idące poświęcenia. Nie wahałaby się nawet znacznie schudnąć lub przytyć, gdyby wymagała tego rola w filmie bądź serialu. - Jeśli to byłby naprawdę dobry reżyser typu Smarzowski i jeśli chciałby mnie do roli, powiedziałby: schudnij 20 kg dla roli, oczywiście, że bym to zrobiła - przekonuje Gilon.

Aktorka nadal regularnie trenuje, m.in. na siłowni. Sport to jednak dla niej nie tylko jeden ze sposobów na utrzymanie dobrej sylwetki, lecz także na pomaganie potrzebującym. Gwiazda wzięła udział w otwarciu nowego studia indoor cycling w Warszawie, w ramach którego odbył się charytatywny wyścig Indoor Cycling - Gwiazdy kontra Dziennikarze. Jego celem było wsparcie fundacji Black Butterflies Ewy Minge. Dotychczas byłam bardziej crossfitowa, ale rower też bardzo lubię, szczególnie na świeżym powietrzu, a rowerki zawsze traktuję jako taką 40-minutową rozgrzewkę na siłowni - przyznaje Gilon.

W charytatywnym wyścigu wzięły ponadto udział takie gwiazdy jak: Ewa Minge, Karolina Gorczyca, Joanna Jabłczyńska, Tomasz Ciachorowski, Paweł Nastula, Osi Ugonoh, i Grażyna Wolszczak.

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Karolina Gilon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy