Kariera ważniejsza niż dzieci
George Clooney przyznaje, że nigdy nie chciał zostać ojcem. Aktor tłumaczy, że jest zbyt oddany swojej karierze, by móc poświęcić wystarczająco dużo uwagi dzieciom.
Gwiazdor nowego filmu "Spadkobiercy" obecnie spotyka się z byłą zapaśniczką, Stacy Keibler. Aktor ma już na swoim koncie jedno małżeństwo, był w latach 1989-1993 mężem koleżanki po fachu, Talii Balsam.
"Zawsze wiedziałem, że bycie ojcem nie jest dla mnie. Wychowywanie dzieci to ogromne poświęcenie i musi być na pierwszym miejscu. Moim priorytetem jest jednak praca. To dlatego już nigdy się nie ożenię" - oznajmił 50-letni ulubieniec kobiet.
Wygląda na to, że osoby z otoczenia Clooneya zgadzają się, że nie stanowi on dobrego materiału na ojca. Amara Miller, która w filmie "Spadkobiercy" zagrała najmłodszą córkę aktora, rozumie dlaczego gwiazdor do tej pory nie zdecydował się na dziecko.
"Powiedzmy, że po prostu nie byłby dobrym tatą" - wyjaśnia młoda aktorka. "George lubi być dorosłym. To mu się podoba i nie sądzę, aby chciał mieć dzieci. Wiem, że nie planuje zostać ojcem w przyszłości" - dodała.
Sam Clooney twierdzi, że zamiast dzieci, bardziej skupia się obecnie na skutkach upływającego czasu, które coraz bardziej zauważa stojąc przed lustrem.
"Ciągle słyszę, że jestem coraz bardziej siwy. Ja jednak nie wyobrażam sobie, że miałbym farbować włosy. Mój ojciec ma całą głowę białych włosów i myślę, że to wygląda całkiem nieźle" - powiedział aktor w wywiadzie dla australijskiej edycji gazety "Daily Telegraph".
Komediodramat "Spadkobiercy" w reżyserii Alexandra Payne'a wejdzie na ekrany polskich kin w lutym przyszłego roku.
Zobacz zwiastun nowego filmu z Clooney'em w roli głównej:
Ciekawi Cię, co jeszcze w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!