Kamil Szeptycki obchodzi 25. urodziny
W środę, 27 stycznia, 25. urodziny obchodzi jeden z najlepiej zapowiadających się aktorów młodego pokolenia - Kamil Szeptycki.
Szeptycki urodził się 27 stycznia 1991 roku w miejscowości Immenstandt (Niemcy). Kiedy Kamil był dzieckiem, jego rodzina przeprowadziła się do Polski, a konkretnie do Wrocławia. To właśnie w stolicy Dolnego Śląska Szeptycki rozpoczął przygodę z aktorstwem. Od 2007 roku uczęszczał do klasy o profilu teatralnym w XVII LO we Wrocławiu. Później uczył się aktorstwa we wrocławskiej fili krakowskiego PWST. W ubiegłym roku ukończył szkołę występując w dyplomowych przedstawieniach: "Przypadek Klary" i "Wesele".
Kariera teatralna Szeptyckiego rozwija się dynamicznie od 2009 roku. To właśnie wtedy debiutował w "Ożenku", gdzie zagrał Żewakina. Za tę rolę został wyróżniony na XIX Przeglądzie Kultury Młodych "Przekręt". W 2011 został również doceniony za kreację Tewiego Mleczarza w teatralnej adaptacji "Skrzypka na dachu", która przyniosła mu aktorską nagrodę główną na kolejnym Przeglądzie Kultury Młodych.
Na filmowy debiut Szeptyckiego nie trzeba było długo czekać. W 2014 roku Kamil wystąpił w "Kamieniach na szaniec" w reżyserii Roberta Glińskiego, gdzie wcielił się w rolę "Alka". Premiera tego obrazu była jednym z najgłośniejszych filmowych wydarzeń 2014, a Szeptycki miał okazję zdobywać doświadczenie u boku takich aktorów jak Krzysztof Globisz czy Andrzej Chyra.
Szeptycki bardzo profesjonalnie podszedł do swojej roli. Starał się "wejść w skórę" swojego bohatera czytając dokumenty z epoki, czy chodząc w te same miejsca, co "Alek" ponad 60 lat temu.
Podczas jednej z wypraw reżyser Robert Gliński zabrał też Szeptyckiego na grób Aleksandra "Alka" Dawidowskiego. "Kamil stanął wtedy nad 'swoim' grobem i bardzo się wzruszył. Wszyscy chłopcy niezwykle utożsamili się ze swoimi postaciami. Było to bardzo ważne dla filmu, ponieważ poczuli, że grają prawdę"- wspominał podczas premiery Gliński.
W ostatnich miesiącach Kamila Szeptyckiego mogliśmy oglądać w serialu TVN "Aż po sufit!", gdzie grał u boku Edyty Olszówki i Cezarego Pazury (a w duecie z Alicją Juszkiewicz).
W 2016 roku zobaczymy go na kinowym ekranie w "Sługach bożych" Anne Fontaine.