Już nie tylko dyrektor teatru. Jaką instytucją pokieruje teraz?
"Jak ukradłem 100 milionów" to szalona kryminalna komedia romantyczna, która do kin trafi już 9 lutego. Obok Antoniego Królikowskiego ("Bodo", "Pętla"), Małgorzaty Sochy ("Och, Karol 2", "Jak poślubić milionera?") i Mateusza Damięckiego ("Serce nie sługa", "Furioza"), w filmie występuje Michał Żebrowski, któremu role w "Panu Tadeuszu" Andrzeja Wajdy (1999), "Ogniem i mieczem" Jerzego Hoffmana (1999) czy "Pręgach" Magdaleny Piekorz (2004) zapewniły trwałe miejsce w historii polskiego kina.
Michał Żebrowski postawił tym razem na mocne, niemal farsowe środki wyrazu. Opowiada o tym z lekkim przymrużeniem oka.
"Pierwszy raz pracowałem w ten sposób na planie zdjęciowym. W tym stylu i taką metodą. Potraktowałem mój udział w tym filmie jako rodzaj aktorskiego eksperymentu. Przy decyzji nad przyjęciem roli pomógł mi reżyser, mówiąc do mnie bardzo przekonująco i patrząc w oczy: 'Jeżeli nie zagrasz tej roli, to będzie największy błąd twojego życia!'" - wyznaje aktor.
I opisuje przyjętą metodę twórczą następująco: "Jak to się mówi, grałem od kulisy do kulisy. Ale kto nie ryzykuje, ten nie przegrywa!".
Żebrowski, w prawdziwym życiu właściciel i dyrektor warszawskiego prywatnego Teatru 6. piętro, w filmie "Jak ukradłem 100 milionów" gra dyrektora więzienia. Co mają ze sobą wspólnego te dwie funkcje? "Dyrektor teatru czasami czuje się tak skrępowany jakby był w więzieniu!" - odpowiada ze śmiechem aktor.
Ed (Antoni Królikowski) ma pieniądze - całe 100 milionów - piękną ukochaną i głowę na karku. A więc wszystko, by osiągnąć sukces! Ale przy okazji ma też kilka problemów. Po pierwsze, pieniądze ukradł, przez co kolejny rok ma spędzić w więzieniu. Po drugie, narzeczonej wmówił, że wyjeżdża służbowo do Nowego Jorku...
Tak wygląda punkt wyjścia zwariowanej kryminalnej komedii romantycznej, która stara się odpowiedzieć na postawione na początku filmu pytanie: Jak ukraść 100 milionów - i przeżyć? To będzie jazda bez trzymanki!
"Jak ukradłem 100 milionów" w kinach od 9 lutego!