Już nie chce być twardzielem?
Po sukcesie takich filmów, jak "Idealny facet dla mojej dziewczyny" i "Rozmowy nocą", Marcin Dorociński ponownie wciela się w rolę romantycznego mężczyzny. Czy aktorowi znudziło się już granie twardzieli, takich jak na przykład w "Pitbulu"?
"Na pewno nie może być mowy o żadnym znudzeniu, choć może jest w tym jakaś chęć odmiany. Lubię różne gatunki i chcę próbować swoich sił w jak najbardziej zróżnicowanym repertuarze. Nie chciałbym się w żaden sposób samoograniczać, mówić: Ta rola nie jest dla mnie, ja nie gram w takich filmach. Jako aktor muszę być gotowy na granie wszystkiego" - mówi Dorociński.
W filmie "Miłość na wybiegu" aktor gra przystojnego fotografa, Kacpra, który zakochuje się w modelce (Karolina Gorczyca), poznanej podczas jednej z sesji zdjęciowych. Tym razem na drodze do szczęścia zakochanej pary, stanie szefowa prestiżowej agencji modelek (Urszula Grabowska), od dłuższego czasu próbująca zdobyć serce Kacpra.
"Przede wszystkim spodobała mi się sama historia. Wydała mi się zabawna, ciekawa i zupełnie inna od tego, co robiłem do tej pory. Nie bez znaczenia było też nazwisko reżysera Krzysztofa Langa, którego bardzo cenię i z którym współpracowałem już na planie Fali zbrodni. No i znakomite aktorskie towarzystwo, w którym się znalazłem" - opowiada aktor.
Na planie Dorocińskiemu partneruje piękna Karolina Gorczyca. Jak układała się ich współpraca na planie? Czy była "chemia"?
"Znakomicie nam się razem grało. Karolina jest mimo młodego wieku w pełni ukształtowaną i bardzo utalentowaną aktorką, więc współpraca z nią była czystą przyjemnością. Mam nadzieję, że z jej strony wyglądało to podobnie i że ma równie miłe wspomnienia z planu jak ja" - wyznał aktor.
"Miłość na wybiegu" na ekranach polskich kin już w najbliższy piątek, 21 sierpnia.