Julia Wieniawa nie mogła być tulumiarą, więc została żoliborzarą
Żeby zostać "tulumiarą", trzeba odwiedzić meksykańskie Tulum. Ale czy trzeba tam jechać, żeby jeść egzotyczne owoce pod palmami? Okazuje się, że Julii Wieniawie, która na razie z powodu obowiązków zawodowych nie może wyruszyć do Meksyku, do zanurzenia się w egzotyczne klimaty wystarczy własny taras. A przy okazji okazało się, że została "żoliborzarą".
Doda, Małgorzata Rozenek-Majdan, Blanka Lipińska, Ewelina Lisowska... Lista gwiazd, które w ostatnich miesiącach odwiedziły meksykański kurort Tulum, jest naprawdę długa. Są też takie, które się tam przeprowadziły, jak Natalia Siwiec. Wszystkie one są nazywane w mediach społecznościowych "tulumiarami".
To popularne ostatnio słowo jest kolejną odsłoną obecnego w social mediach trendu, w którym wcześniej pojawiały się hasztagi #jesieniara i #rzepiara. Nazywane były tak influencerki, które najpierw zalewały Instagram zdjęciami z jesiennego popijania herbaty z kocem i kotem na kolanach, a potem sesjami robionymi wiosną na polach kwitnącego rzepaku.
Tulumiarą chciałaby być także Julia Wieniawa, która jednak z powodu dużej liczby zobowiązań zawodowych na razie nie może wybrać się do modnego kurortu w Meksyku. Ale znalazła wyjście.
W ostatnim poście na Instagramie influencerka opublikowała nagranie, na którym zajada się mango na swoim obsadzonym tropikalnymi roślinami tarasie, a obok napisała: "Nie mogę zostać Tulumiarą, ale mam mango i palmę. Zrobię sobie własne tropiki na chacie".
Z pocieszeniem w komentarzu odezwał się Leszek Stanek. "Tulumiarą... Julka zostałaś Żoliborzarą, wiec moją sąsiadką! Wkupne zapłacone? Mango zostawione?" - dopytywał aktor.
Skoro są sąsiadami, być może Wieniawa zaprosi aktora na swój spektakularny taras na dachu, który jest największą ozdobą jej nowego mieszkania na warszawskim Żoliborzu.
O tym, jak wygląda jej apartament i sam taras, internauci mogą się przekonać, oglądając zdjęcia na profilu instagramowym influencerki. Wieniawa pokazywała tam kolejne etapy remontu mieszkania, od projektu zaczynając, a na ostatecznych efektach kończąc. Stąd też wiadomo, że w salonie i na tarasie Wieniawy rośnie imponująca tropikalna dżungla.
Donice z palmami, bananowcami i innymi egzotycznymi roślinami pomagał jej wybierać specjalista od tego typu roślinności Marcin Tyszka, który również jest jej sąsiadem.